"Ubrudź to olejem". Tak Polacy unikają sortowania tekstyliów
Z początkiem roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące wyrzucania tekstyliów. W większości gmin należy zanieść je do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych (PSZOK). Dotyczy to m.in. ubrań, zużytych ręczników i szmatek kuchennych.
Kontrowersje wokół nowych zasad wyrzucania tekstyliów
Nowe zasady wzbudzają kontrowersje ze względu na ich niepraktyczność. Wiele gmin nie ustawiło dodatkowych kontenerów na tekstylia, co tłumaczy kwestiami finansowymi. A PSZOK-i czynne są w godzinach, w których większość mieszkańców jest w pracy lub znajdują się daleko od miejsca zamieszkania.
Na facebookowej grupie mieszkańców Inowrocławia internauci nie kryją swojego gniewu: "Z jedną skarpetką do PSZOK? [...] Nikt z parą skarpetek nie będzie jeździć na drugi koniec gminy".
Inni sugerują, że to gmina powinna zająć się wywozem tekstyliów, skoro opłata za śmieci jest tak wysoka.
Czytaj także: https://innpoland.pl/210380,gdzie-wyrzucic-zuzyte-ubrania-w-warszawie-nie-bedzie-nowych-kontenerowBrak segregacji to wyższe opłaty
Polacy znaleźli jednak sposób na obejście nowych przepisów. W internecie dzielą się sposobami, które ich zdaniem pozwolą na wyrzucenie zużytych ubrań do kubła na odpady zmieszane.
Na jednej z warszawskich grup sąsiedzkich członkowie dzielą się sposobem na "legalne" pozbycie się tekstyliów. Jeden z mieszkańców twierdzi, że wystarczy je czymś ubrudzić, np. olejem. Dodaje, że takie brudne materiały nie podlegają już obowiązkowi selektywnej zbiórki.
To nieprawda. Ministerstwo Klimatu i Środowisko poinformowało PAP, że "odpadami komunalnymi są wszystkie tekstylia, a ich stan (czyste czy brudne) nie ma dla selektywności znaczenia".
Firmy zajmujące się wywozem odpadów muszą ponosić dodatkowe koszty w przypadku braku lub nieprawidłowej segregacji odpadów. W tej sytuacji informowana jest gmina, która musi za to zapłacić. A to bezpośrednio wpływa już na podwyżkę cen wywozu śmieci.