TRL6. I co teraz?

Najpierw trzeba przeanalizować czy faktycznie TRL6 jest już osiągnięty. Szkoda tracić czas na pisanie wniosku (w Fazie 1 to ponad 10 stron w j.angielskim, w Fazie 2 ponad 30) i zgłaszać projekt, jeśli nie ma on szansy na pozyskanie dofinansowania. A zbyt niski poziom TRL to pierwsza rzecz, która eliminuje (nawet obiecującą) innowację.

Skąd wiemy, że osiągnęliśmy ten poziom? Firmy doradcze mogą pomóc, przeprowadzając wielostopniową analizę projektu, żeby określić jego poziom. Sami możemy też zrobić szczegółowy rachunek sumienia i obiektywnie ocenić projekt. Warto pamiętać, że potrzebny jest prototyp. Nie chodzi o bardzo skomplikowany prototyp na końcowym etapie. Może być wstępny, jednak musi być wystarczająco zaawansowany, żeby udowodnić, że innowacja jest realnie możliwa do stworzenia i wdrożenia.

Jeśli jesteśmy pewni, że mamy TRL6 w garści, drugą bardzo ważną rzeczą jest właściwe opisanie innowacyjnego projektu we wniosku. Pamiętajmy, żeby pokazać innowację w kontekście osiągniętego poziomu gotowości technologicznej. Musi być jasno i klarownie, wszystko łatwe do zrozumienia. Każdy z oceniających ma ograniczoną ilość czasu na wniosek i nie będzie miał możliwości zastanawiać się, co autor miał na myśli.

Co zrobić jeśli mamy innowacyjny projekt poniżej TRL 6? Zakasać rękawy i kontynuować pracę nad projektem aż dojdzie do poziomu 6. I wtedy zgłosić do Instrumentu.

Często firmy rozwijają wczesne fazy rozwoju korzystając z własnych środków. Warto pamietać, że Unia Europejska chce wspierać innowacje i przygotowała programy finansowania dla projektów o niższych TRL np. na poziomie narodowym. Również w ramach Horyzontu 2020 są programy, które dofinansowują projekty na wcześniejszym etapie TRL. Wymagają one jednak współpracy z innymi podmiotami i stworzenia konsorcjów składających się z minimum 3 firm z 3 różnych krajów europejskich.