Reklama.
Długie początki
Skalmowski jest z wykształcenia gastronomikiem. I zaczynał właśnie od prowadzenia własnej gastronomii w rodzinnym Elblągu. Po blisko dziesięciu latach postanowił zwinąć biznes i przeprowadzić się na wieś. Szukał nowego zajęcia. Myślał o hodowli grzybów, fermie strusi. Ostatecznie stanęło na ślimakach, bo Skalmowski... dostał je w prezencie.
Skalmowski jest z wykształcenia gastronomikiem. I zaczynał właśnie od prowadzenia własnej gastronomii w rodzinnym Elblągu. Po blisko dziesięciu latach postanowił zwinąć biznes i przeprowadzić się na wieś. Szukał nowego zajęcia. Myślał o hodowli grzybów, fermie strusi. Ostatecznie stanęło na ślimakach, bo Skalmowski... dostał je w prezencie.
Od 10 lat jego rodzinna firma Snails Garden specjalizuje się w hodowli ślimaków afrykańskich: Helix Aspersa Muller i Helix Aspersa Maxima. Ten pierwszy to popularny „ślimak mały szary”. – Nazywa się go czasami kawiorem wśród ślimaków – mówi Skalmowski. Ale co ciekawe, w ślimaczej terminologii kawior oznacza też coś innego. Tak zwany „biały kawior” to jajeczka ślimaków, wykorzystywane w gastronomii. Wśród produktów firmy znajduje się i on.
Biznes się rozwija
W zeszłym roku Skalmowski szukał nowych sposobów na wykorzystanie ślimaków. O pomoc zwrócił się do naukowców. Do tej pory sam wypracował pięć różnych kosmetyków ze śluzu ślimaka (z jednego ślimaka można w jednym momencie zebrać około łyżeczki śluzu), ale szukał nowych zastosowań. Wspomniany śluz ma właściwości bakteriobójcze, a Skalmowskiemu zależało, by naukowcy pomogli wynaleźć odpowiednią formułę na preparat do gojenia ran czy blaknięcia blizn.
W zeszłym roku Skalmowski szukał nowych sposobów na wykorzystanie ślimaków. O pomoc zwrócił się do naukowców. Do tej pory sam wypracował pięć różnych kosmetyków ze śluzu ślimaka (z jednego ślimaka można w jednym momencie zebrać około łyżeczki śluzu), ale szukał nowych zastosowań. Wspomniany śluz ma właściwości bakteriobójcze, a Skalmowskiemu zależało, by naukowcy pomogli wynaleźć odpowiednią formułę na preparat do gojenia ran czy blaknięcia blizn.
– Już niedługo wprowadzimy na rynek specjalne ampułki ze śluzem do regeneracji skóry – mówi przedsiębiorca. Na kolejne efekty prac naukowców trzeba będzie jeszcze poczekać, ale Skalmowski zaznacza, że pracują między innymi nad lekami. – We Włoszech kilka lat temu opracowano lek na bazie ślimaczego śluzu, który łagodzi problemy żołądkowe. Mamy tam własną placówkę, więc łatwiej nam rozejrzeć się wśród konkurencji – dodaje.
Skalmowski liczył również, że współpraca z naukowcami skutkować będzie szybszym sposobem tuczenia śllimaków. Obecnie trwa to około pół roku. – Sprawdzamy obecnie jakość paszy, która ma przyspieszyć proces – mówi biznesmen. Firmie zależy, by tuczenie trwało maksymalnie 2,5 miesiąca.
Snails Garden odegrało też rolę w stworzeniu Stowarzyszenia Żywność dla Przyszłości. Ma ono reprezentować polską naukę, edukację i biznes żywnościowy w rozmowach i negocjacjach z europejskimi organizacjami, m.in. z platformą FoodBest, którą tworzy 10 państw Europy Zachodniej.
Więcej zastosowań
Firma coraz śmielej wchodzi również na rynek produktów przetworzonych. Sprzedaje ślimaki gotowane, kawior z jajeczek ślimaka, ślimaki w sosie własnym w puszcze, a nawet pierogi ze ślimaczym farszem lub ślimaki panierowane.
Firma coraz śmielej wchodzi również na rynek produktów przetworzonych. Sprzedaje ślimaki gotowane, kawior z jajeczek ślimaka, ślimaki w sosie własnym w puszcze, a nawet pierogi ze ślimaczym farszem lub ślimaki panierowane.
Dało Skalmowskiemu pomysł na powrót do gastronomii. Snails Garden dopiero co wzięła udział w festiwalu ulicznego jedzenia w Łodzi, w którym znajduje się nowe biuro spółki. – Do naszego stoiska ustawiała się największa kolejka. Kto by się tego spodziewał – chwali się Skalmowski. Niedługo ślimaki skosztować będzie można również w nowym miejscu na Piotrkowskiej. – Powstaje tam duży obiekt gastronomiczny, z 40 różnymi, małymi restauracjami i wspólnymi stolikami – mówi przedsiębiorca. Niedługo w Łodzi odbędzie się również ślimaczy weekend. Restauracje w całym mieście przygotowywać i podawać będą produkty z hodowli Snails Garden.
Marka staje się coraz lepiej rozpoznawalna na Zachodzie, a w kraju trwają prace nad innowacyjnymi produktami. Na koncie Skalmowskiego jest już zresztą kilka certyfikatów. Niebawem ślimaczenie się w odniesieniu do polskiego biznesu uznać trzeba będzie za komplement.