Tacy nauczyciele zmieniają oblicze polskiej szkoły. Wywiad z Jolantą Okuniewską, finalistką Global Teacher Prize
Dawid Wojtowicz
11 lutego 2016, 10:05·10 minut czytania
Publikacja artykułu: 11 lutego 2016, 10:05
Praca nauczyciela to wielkie wyzwanie, ale też źródło niewyczerpalnych inspiracji, jeśli towarzyszy mu otwartość na nowe narzędzia edukacyjne oraz wykraczająca poza schematy komunikacja z uczniami i rodzicami. Połączenie tych dwóch czynników sprawia, że szkoła staje się miejscem, w którym nauczyciel czerpie ogromną satysfakcję z wykonywanej pracy, a uczeń nie może wręcz doczekać się kolejnych zajęć. W urzeczywistnieniu tej wizji niezwykle pomocne okazują się być nowe technologie.
Reklama.
O tym, jak rozumieć nowoczesną edukację, oswajać dzieci z nowymi technologiami i nauką programowania, angażować w ten proces ich rodziców i doskonalić swój warsztat pedagoga opowiada portalowi INNPoland nauczycielka ze Szkoły Podstawowej nr 13 w Olsztynie, Jolanta Okuniewska, która jako pierwsza Polka została nominowana do elitarnej nagrody Global Teacher Prize.
Proszę powiedzieć, skąd wzięła się u Pani pasja do nowoczesnych technologii?
Mam wiele pasji i zainteresowań, ostatnio rzeczywiście nowoczesne technologie są mi najbliższe i na tym polu się rozwijam. Kolekcjonuję też zeszyty do pisania z całego świata, bo ciekawi mnie metoda wprowadzania pisania w młodszych klasach i temu się bacznie przyglądam. Nowoczesne technologie w mojej pracy pojawiły się w 2008 roku, gdy rozpoczęłam realizację pierwszego międzynarodowego projektu eTwinning ze szkołą z Rumunii, ponieważ współpraca odbywała się poprzez Internet. Od tego momentu nowoczesne technologie stały się obecne w mojej codziennej pracy, gdyż nadal współpracuję z nauczycielami, realizując projekty eTwinning zarówno europejskie, jak i polskie. Świat nowoczesnych technologii szybko się zmienia, wymaga to doskonalenia się i poszukiwania, a to bardzo lubię. Wciąż jest we mnie ogromna ciekawość i chęć poznawania nowości. Nie tylko w zakresie nowoczesnych technologii, ale one przybliżają mi świat.
Z jakich zdobyczy technologicznych XXI wieku najczęściej Pani korzysta?
W swojej pracy szkolnej wykorzystuję tablety. Stosowanie urządzeń mobilnych jest w kręgu moich zainteresowań, wciąż poszukuję materiałów metodycznych, w jaki sposób te urządzenia wykorzystywać na zajęciach i jakie aplikacje pozwolą mi na realizację celów zajęć. Dużo czytam na ten temat w internecie, zwłaszcza przeglądając obcojęzyczne strony internetowe. Współpracuję też z polskimi nauczycielami, prowadzę szkolenia, warsztaty. Regularnie prowadzę blog dotyczący wykorzystania tabletów w pracy z młodszymi uczniami, doskonalę się, biorąc udział w kursach online, które oferuje eTwinning.
Czym jest dla Pani nowoczesna edukacja?
Bardzo dobre pytanie. Nowoczesna edukacja to wcale nie wykorzystywanie nowoczesnych technologii. Nowoczesna edukacja to edukacja ukierunkowana na dziecko, na ucznia - odejście od modelu podawczego w pracy nauczyciela, podążanie za zainteresowaniami uczniów, wykorzystywanie ich w planowaniu zajęć. To odejście od oceniania sumującego, nauka samooceny i ocenianie koleżeńskie. To też oddanie niekiedy uczniom planowania własnego uczenia się. W nowoczesnym spojrzeniu na edukację nauczyciel pojawia się obok ucznia jako mentor/doradca. Tego się musimy nauczyć.
Pani nowatorskie podejście do edukacji spotkało się z wielkim wyróżnieniem, gdy zakwalifikowała się Pani do konkursu Global Teacher Prize? Jak przyjęła Pani nominację do tej prestiżowej nagrody nazywanej „szkolnym Noblem”?
Było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, nie spodziewałam się, że mogę znaleźć się wśród finalistów tego konkursu. Ale też byłam szczęśliwa, że mi się to udało. Udowodniłam wielu polskim nauczycielom, że mamy się czym dzielić z innymi i jesteśmy doceniani. Zapewniam Pana, że na moim miejscu mogłoby być wielu polskich nauczycieli. Jest bardzo duża grupa znakomitych pedagogów, ludzi oddających się swoim pasjom i mogących być wzorem dla innych. Sama znam takich nauczycieli.
Jest Pani osobą, która czynnie angażuje się w projekt edukacyjny Mistrzowie Kodowania, stworzony i prowadzony przez firmę Samsung. Czy mogłaby Pani scharakteryzować w kilku słowach to przedsięwzięcie?
Mistrzowie Kodowania to chyba największy program wdrażający nowoczesne technologie w przemyślany sposób. Moja szkoła uczestniczy w nim od pierwszej edycji. System znakomitych szkoleń dla nauczycieli oraz ciągłe wsparcie trenerów są nie do przecenienia. Szkolenia są prowadzone przez doskonale przygotowane osoby, najczęściej nauczycieli praktyków, którzy sami prowadzą zajęcia z kodowania, więc rozumieją potrzeby nauczycieli. Przy tym robią to z ogromną pasją, a to zaraża. Festiwale Mistrzów Kodowania są z kolei okazją do pokazania osiągnięć, porównania się z innymi oraz do świętowania nawet małych sukcesów. Takie podsumowanie wysiłków nauczycieli i uczniów, można powiedzieć - ich święto.
Co Pani zdaniem jest najwartościowsze w inicjatywie Mistrzowie Kodowania?
Najwartościowsze jest to, że nie jest obowiązkowe. Liczą się chęci i pasja. Wszystko co jest wprowadzane z przymusu zwykle robi się niezbyt chętnie. Program Mistrzowie Kodowania zachęca nauczycieli do podejmowania w mądry sposób działań związanych z nauką programowania za pomocą Scratch (interpretowany wizualnie język programowania, rozwijany przez zespół MIT Media Lab - redakcja). Nie mówi się, że to trudne, tylko pokazuje się, że w dzieciach drzemie olbrzymi potencjał i każdy może zostać mistrzem. I tak się dzieje na naszych oczach. Poza tym to inicjatywa bezpłatna, co jest bardzo ważne z uwagi na problem niedofinansowania niektórych szkół.
Jak Pani uczniowie podchodzą do zajęć realizowanych w ramach tego programu?
W mojej szkole w zajęciach uczestniczy duża grupa uczniów. Na zajęcia przychodzą bardzo chętnie, wiem jakie są dla nich ważne. Gdy zaproponowałam swoim byłym już uczennicom z klasy piątej spotkanie po lekcjach, by nauczyć je szydełkować na palcach kilka razy się upewniały, czy zdążą na zajęcia kodowania. I mimo, że nasze spotkanie było miłe, szydełkowały z ochotą, rozmawiały i cieszyły się ze spotkania ze mną, to wciąż zerkały na zegarek, żeby zajęć Scratchowych nie ominąć. To pokazuje jak wielkim uznaniem się one cieszą.
Kto pomaga przy organizacji tych zajęć w Pani szkole?
Zajęcia prowadzi nauczycielka matematyki Joanna Ciesielska i robi to z wielkim oddaniem i pasją. W tym roku również podjęła się organizowania zajęć, podczas których uczniowie projektują i wykonują aplikacje. W mojej szkole pracuje również trenerka Mistrzów Kodowania - Ewa Przybysz, która obecnie przebywa na urlopie wychowawczym. Jak wróci do pracy, to z pewnością ponownie zorganizuje uczniom zajęcia z kodowania.
Co należy zrobić, by w klasie panowała atmosfera sprzyjająca dużej frekwencji na nieobowiązkowych zajęciach?
Dobra atmosfera jest bardzo potrzebna, by uczniowie chętnie pojawiali się na zajęciach i w nich aktywnie uczestniczyli. To nie tylko obecność fizyczna ucznia, ale jego zaangażowanie sprzyja uczeniu się. Uczeń musi czuć, że jest dla nas ważny. Nie może się bać popełniać błędów. Należy zadbać o to, by uczniowie na naszych zajęciach czuli się swobodnie, ale według ustalonych z nimi zasad. Widziałam w jednej ze szkół, którą odwiedzałam podczas szkolenia w Hiszpanii jak nauczyciel witał w drzwiach każdego ucznia uściskiem dłoni. Znikała bariera lęku, pojawiała się za otwartość i życzliwość.
A jak wygląda współpraca z rodzicami? W jaki sposób można ich zaangażować w życie szkoły?
Rodzice to najważniejsi sprzymierzeńcy szkoły i nauczyciela. Dobra współpraca, oparta na szacunku i zaufaniu, przynosi wiele korzyści. Należy zadbać o to, by usunąć wszelkie bariery w komunikacji i dostępie rodziców do nauczyciela. Kiedyś się bardzo odgrodziliśmy od rodziców i to często nadal przeszkadza. W szkołach zwykle nie ma miejsca, gdzie nauczyciel z rodzicem mogą się spotkać i spokojnie porozmawiać. Warto o taką przestrzeń zadbać. Pamiętajmy, że kontakt z rodzicem powinien odbywać się nie tylko w sytuacjach problemowych, ale też wtedy, gdy dzieje się coś dobrego. Gdy dziecko osiąga sukces na miarę własnych możliwości, wtedy też powinniśmy kontaktować się z rodzicem. Mi w tym pomaga aplikacja Class Dojo, szybkie zdjęcie dziecięcej pracy, wysłanie rodzicowi i na pewno od razu uśmiech na jego twarzy. Rodzic przekonuje się wówczas, że jesteśmy z dzieckiem i w dobrych i gorszych momentach. W efekcie łatwiej nawiążemy współpracę, gdy zdarzy się sytuacja problemowa.
Jak od strony technicznej wygląda organizacja zajęć programowania?
Dzięki tabletom, które posiadam dzięki programowi Mistrzowie Kodowania, mogę zajęcia z programowania w Scratch Junior organizować bez martwienia się o wolną pracownię komputerową. Jedną godzinę w tygodniu z tzw godzin karcianych przeznaczam na pracę z grupą uczniów z mojej klasy. Pracuję według scenariuszy przygotowanych przez trenerów i nauczycieli, ale coraz częściej to uczniowie sami wymyślają scenariusze naszych spotkań. Ostatnio przygotowywali historyjkę, której akcja działa się w Kosmosie, ponieważ realizujemy projekt eTwinning o pogodzie i Kosmosie. W swoich pomysłach wykorzystali wszystkie umiejętności i możliwości, jakie ta aplikacja daje. Patrzyłam z podziwem na ich zaangażowanie, pomysłowość i wzajemną pomoc. W drugim semestrze zaczynam zajęcia z kolejną grupą dzieci.
Co Pani osobiście - jako miłośniczka technologii, a zarazem nauczycielka - wyniosła z programu Mistrzowie Kodowania?
Praca w grupie pozwala mi na indywidualny kontakt i pomoc każdemu dziecku. Zwłaszcza na początku ta pomoc jest niezbędna, potem zdarza się, że to uczniowie mi podpowiadają, jak poradzić sobie z napotkanym problemem. Uczymy się od siebie nawzajem. Chcę dodać, że nie mam żadnego certyfikatu poświadczającego moje umiejętności związane z kodowaniem, czy programowaniem. Uwierzyłam, że sobie poradzę i tak się dzieje.
W swojej pracy utrzymuje Pani stały kontakt z nauczycielami z zagranicy. Co daje Pani współpraca z pedagogami z innych krajów?
Dzięki niej mogę się wciąż uczyć i też pokazywać to, co mi się udaje. Nauczyłam się od moich partnerek z projektów, jak dużą siłę ma właściwa informacja zwrotna, jak dodaje skrzydeł i pokazuje pola do poprawy. O tym szczególnie pamiętam, gdy pracuje z dziećmi.
A jaki jest odbiór polskich pedagogów przez środowisko nauczycielskie z zagranicy?
Polscy nauczyciele są cenionymi partnerami do współpracy z nauczycielami z innych krajów. Podkreślają oni, że jesteśmy odpowiedzialni, podejmujemy działania w terminie, dobrze radzimy sobie z nowoczesnymi technologiami. Myślę, że największą bolączką naszego środowiska jest słaba znajomość języka angielskiego. Znajomość tego języka pozwala mi na doskonalenie się w sieci i uczestnictwo w szkoleniach zagranicznych. Zobaczyłam na własne oczy, że moja praca nie odbiega od pracy nauczycieli w Hiszpanii, że stosujemy te same metody pracy. Za to podpatrzyłam pomysły na aranżację wnętrza klasowego i nieco przemeblowałam pracownię.
Jak według Pani polski system edukacji odnosi się do programów w rodzaju Mistrzów Kodowania? Czy można powiedzieć, że nauka programowania zaczyna być traktowana przez polską szkołę jako narzędzie rzeczywiście niezbędne w rozwoju młodego człowieka i przyszłego uczestnika rynku pracy?
Bardzo chciałabym, by tak się stało. Mam nadzieję, że przy pomyśle wprowadzania programowania do szkół doświadczenia Mistrzów Kodowania i nauczycieli biorących udział w tych działaniach będą brane pod uwagę. Są to znakomite doświadczenia dotyczące zarówno szkoleń, jak i wyposażenia szkół w potrzebny sprzęt. Warto się na tym wzorować, a sukces będzie murowany.