Startuptalks to cykl podcastów, w których Paweł Sieczkiewicz, założyciel telemedi.co, rozmawia ze swoimi gośćmi o polskich startupach. Wnioskami, jakie płyną z jego wywiadów, postanowił podzielić się także z czytelnikami INNPoland. Dziś zdradzamy, jakie marketingowe sztuczki pomogą podbić wschodnie rynki. O zawiłościach tamtejszego rynku opowiada Konstantin Kanin, bloger i marketingowiec.
Konstantin Kanin pochodzi z Białorusi, obecnie mieszka w Poznaniu. Od 2012 roku prowadzi bloga, gdzie tłumaczy zawiłości marketingu internetowego i reklamy na rynkach wschodnich. Do Polski przyjechał studiować informatykę. Potem jednak przeniósł się na socjologię i zaczął zagłębiać swoje hobby, jakim jest marketing. Obecnie tworzy w Polsce zespół specjalistów od marketingu w Runecie (rosyjskojęzycznej części internetu) i doradza polskim firmom w zakresie ekspansji zagranicznej.
Jak duże są różnice między rynkami Zachodu i Wschodu? O ile w Polsce monopol w mediach społecznościowych trzyma Facebook, a najpopularniejszą wyszukiwarką jest Google, to w Rosji i na Ukrainie jest większe zróżnicowanie. Użytkownicy korzystają najczęściej z trzech wyszukiwarek – najpopularniejsza jest Yandex, zaraz po niej wspomniany już Google, a ostatnią jest Mail.ru. Ruch na stronach, wykorzystywane kanały i ich popularność są dodatkowo zależne od regionu.
Zróżnicowane są też ceny, które płaci się za, między innymi, za kliknięcie w reklamę. Kanin przekonuje, że im bardziej przesuwamy się na wschód, tym tendencja jest malejąca. Kanin zaleca polskim firmom, które są zainteresowane ekspansją na tamte kraje, aby najpierw dokonały dokładnego badania rynku i analizy firm, które już są na nim obecne, ponieważ ceny mogą okazać się znacznie wyższe.
– Trzeba pamiętać, że czasem można wejść na rynek, na którym konkurencja jest już ogromna – przestrzega.
Dlatego najpierw ze swoim zespołem przygotowuje kampanię testową dla firm, które są zainteresowane wejściem na wschodni rynek. Dzięki temu można dokładnie wybadać, jak branża działa i w jakiej jest kondycji, co minimalizuje ryzyko porażki. Kanin podkreśla również, że warto zwrócić uwagę na sposoby płatności. Na rynkach wschodnich popularna jest integracja systemów płatności, a także wirtualne pieniądze – zwłaszcza Yandex Money.
W Rosji najpopularniejszą walutą pozostaje rubel, natomiast na Ukrainie i Białorusi chętniej przeprowadza się transakcje w dolarach. Kanin mówi również, że jeżeli chcemy skorzystać z serwisów obsługujących płatności, opłaca się podpiąć od razu do platformy agregującej wszystkie najpopularniejsze sposoby płatności. Rosyjskie serwisy płatnicze coraz bardziej otwierają się na zachodnie sklepy internetowe i e-usługi. Jedyną formalnością zazwyczaj jest przedstawienie wyciągu z KRS przetłumaczonego przez przysięgłego tłumacza. Warto również założyć sobie bezpłatny numer w Rosji, ponieważ w poszczególnych okręgach tego kraju występuję roaming.
Zapytany o branże, które mają najlepsze szanse na rozwój, Kanin wspomina, że obecne usługi edukacyjne i finansowe są bardzo szybko rosnącym rynkiem. Również wszelkie biznesy i serwisy powiązane ze współdzieleniem, podobne w działaniu do BlaBlaCar czy Ubera są coraz popularniejsze z powodu kryzysu, zwłaszcza na Ukrainie. – Ludzie chcą wydawać mniej, dlatego ten model biznesowy staje się taki popularny – mówi.
A co z różnicami kulturowymi między Polską a Wschodem? Jak przekonuje Kanin, w oczy rzuca się przede wszystkim różnica w podejściu do szczegółów. – Dla wschodniego odbiorcy ważne jest, żeby działanie serwisu było jak najbardziej przejrzyste. Dlatego dostępne są jasno opisane warunki korzystania z serwisu, zakładka z najczęściej zadawanymi pytaniami i kontakt, na przykład przez Skype. W Polsce jest tylko zakładka z mailem, a to trochę za mało. Klient musi wiedzieć, jak używać portalu, a jeśli nie może, to kontaktuje się od razu, a nie przez wiadomość, która może być odczytana po jakimś czasie – podsumowuje.
Kanin twierdzi, że obecnie branża SEO oraz reklama odradza się na Wschodzie, staje się coraz mocniejszym rynkiem. Wynika to z dużej ilości dostępnych narzędzi oraz automatyzacji, dzięki której można łatwo monitorować, czy dana agencja reklamowa wywiązuje się ze współpracy z przedsiębiorstwem. Przewiduje, że będzie to teraz stale rosnący rynek, który może przyciągać coraz więcej inwestorów z Polski.