Internet pełen jest wiedzy na każdy temat. Problem w tym, że jest ona niesprawdzona, a miliony internautów czerpią z sieci błędne informacje. Polscy pracownicy naukowi wymyślili rozwiązanie, które ma zapobiegać bzdurom w sieci.
Szczepionki powodują autyzm, matki mogą zjeść własne łożysko, a koloidalne srebro jest traktowane jako lekarstwo na różne infekcje – takie informacje często możemy znaleźć w internecie.
Bezpłatna platforma ma zostać udostępniona wszystkim internautom, jeśli znajdą się na nią pieniądze. Program sprawdza wiarygodność treści na podstawie algorytmu opracowanego przez informatyków, socjologów, ekspertów badań i symulacji społecznych. W tworzeniu platformy brali udział polscy, szwajcarscy, japońscy i włoscy naukowcy, m.in. z Polsko-Japońskiej Akademii Technik Komputerowych.
Efektem ma być łatwiejsze podejmowanie decyzji dotyczących m.in. tego, w co inwestować, czy osoba, instytucja oraz wydawca strony www jest wiarygodny. Np. są firmy, które mogłyby analizować wiarygodność spółek, po to by zdecydować, czy w nie inwestować.
– Potrzeby takiego oprogramowania nie trzeba tłumaczyć. Ludzie cały czas sprawdzają wiedzę przez internet. A informacje, jakie można w nim znaleźć są czasem niewiarygodne: że szczepionki powodują autyzm, że matki mogą zjeść własne łożysko. Stworzyliśmy więc oprogramowanie, które pomoże ludziom oceniać wiarygodność informacji - mówi dr hab. Adam Wierzbicki z Polsko Japońskiej Akademii Technik Komputerowej, który odpowiada za prototyp ReConcile, działający na stronie reconcile.pl.
Na razie prototyp jest daleki od wdrożenia, ale można z niego korzystać, by sprawdzać wiarygodność stron. Jak można określić wiarygodność strony? – Istnieje wiele różnych cech takich stron: pozycja w page rank, popularność, złożoność strony, ilość błędów ortograficznych, cechy języka strony. W dalszej fazie platforma ma mieć bazę danych, gdzie zapisywane są stwierdzenia uznawane za prawdziwe lub nieprawdziwe, na podstawie np. podobnych lub takich samych stwierdzeń dostępnych w internecie – tłumaczy Wierzbicki.
Jak mówi Wierzbicki, najlepiej działa oszacowanie stron o tematyce medycznej. Tu możemy liczyć na oceny ekspertów. W przypadku stron o innej tematyce jest duża szansa, że oceniać będzie tylko automat. Jak zaznacza Wierzbicki, prototyp obarczony jest na razie ryzykiem błędów przy ocenie, które nie powinny przekraczać 25 procent. – Takie szacunki wyszły nam przy badaniu tysięcy stron – mówi Wierzbicki. Podsumowując, powinniśmy otrzymać ocenę wiarygodności strony w skali od 1 do 5.
– Eksperymenty wskazują, że jesteśmy w stanie pomóc ludziom, wszystko zależy od wdrożenia, którego na razie nie ma. Na razie nie udało się znaleźć pieniędzy. Strona mywot.com, znacznie mniej zaawansowana niż nasza, ma swój model biznesowy. W Polsce musiałby powstać start-up, który chciałby wdrożyć nasze rozwiązanie – mówi Wierzbicki.
Platforma Reconcile powstała w ramach Polsko-Szwajcarskiego Program Badawczego, który prowadzi Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy. Beneficjentem i uczestnikiem projektu jest m.in. Uniwersytet Warszawski we współpracy z Uniwersytetem w Zurychu.