Śledczy być może wyjaśnią, czy Brown nie przeszarżował. Autopilot montowany przez Teslę w samochodach, jest przez producenta określany jako „wsparcie” dla kierowcy. Firma rekomenduje, by kierowcy – nawet jeśli
włączają autopilota – trzymali ręce na kierownicy. System co prawda trzyma się swojego pasa, zmienia pasy oraz dostosowuje prędkość do innych pojazdów. Firma podkreśla, że jej
auta przejechały „na autopilocie” 130 mln mil (prawie 210 mln kilometrów), a do majowego wypadku doszło w nietypowych okolicznościach – gdyby chodziło o „zwykłe” zderzenie, system bezpieczeństwa w wozie zapewne uratowałby życie Browna.