
Na Ziemi nie brak najdziwniejszych stworzeń. Wśród nich są takie, które potrafią zadziwić nie tyle wyglądem czy zachowaniami, ile pewnymi anomaliami. Wśród tych anomalii największą jest długowieczność.
REKLAMA
Podobno najstarsza na świecie wieża – o tysiąc lat starsza od tej w Jerychu – mogła powstać mniej więcej w roku 10 700 p.n.e. w syryjskiej osadzie Tell Qaramel. W owym czasie pewna gąbka głębinowa z gatunku Monorhaphis chuni mogła być już 300-letnim matuzalemem. Gąbka ta przetrwała zarówno pojawienie się, jak i upadek, kilku cywilizacji, by dokonać żywota w słusznym wieku około 11 tysięcy lat – co zdokumentowało pismo „Ageing Research Reviews”.
Jedną z najbardziej drastycznych historii, jakie wydarzyły się w świecie nauki, było zamordowanie małża o nieco egzotycznej ksywce Ming. Ech, gdyby Ming był obdarzony pamięcią, mógłby zapewne wspominać burzliwe dzieciństwo: wystąpienie Marcina Lutra i reformację. Ten liczący sobie 507 lat okaz cypriny islandzkiej wydał „ostatnie tchnienie”, gdy naukowcy próbowali wyciągnąć go z dna u brzegów wyspy gejzerów. Inna sprawa, że Ming był wyjątkowo krzepki – jego pobratymcy żyją przeciętnie „tylko” 225 lat.
W zimnych i głębokich wodach żyje też kilka znacznie większych stworzeń, które mogłyby coś niecoś powiedzieć o historii ludzkości. Dożywające swoich dni sędziwe wale grenlandzkie zapewne pamiętają jeszcze czasy kampanii napoleońskich. Nieco młodsze są ryby głębinowe – jak gardłosz atlantycki. Najstarsze gardłosze pamiętają jeszcze Wiosnę Ludów.
Na lądzie tytuł najstarszego Ziemianina należy się zapewne Jonathanowi: ten żółw urodził się prawdopodobnie około 1832 r., co oznacza 184-letnią biografię. Urodził się na Seszelach, co potwierdza obiegową opinię, że to miejsce sprzyjające przyjemnemu życiu – ale od 50. roku życia żyje na Wyspie Świętej Heleny, w rezydencji tamtejszego gubernatora.
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl
