Ten napój mogłaby zwalić z nóg: dystrybutor wycenia litr na kilkanaście złotych. Dlaczego mielibyśmy wydawać tyle na wodę? Bo „Alkaliczna Żywa Woda” wydaje się czynić cuda: nie dość, że chroni przed zakwaszeniem, to jeszcze usuwa zmarszczki. Nic dziwnego, jak zapewnia dystrybutor: „takie właśnie cechy posiadają wody ze źródeł uznawanych za uzdrawiające”.
Woda Redox (za dystrybutorem dodajmy: ®) – alias Alkaliczna Żywa Woda – to zgodnie z materiałami promocyjnymi „napój znany od wielu lat na rynku japońskim, amerykańskim, australijskim i kanadyjskim (…). W Japonii od wielu lat stosuje się go powszechnie – do picia oraz kosmetycznie, a przede wszystkim przez lekarzy w celach medycznych. Napój ten zdecydowanie wyróżnia się na korzyść dla organizmu swoimi właściwościami, od wszystkich napojów występujących na naszym rodzimym rynku i doskonale trafia w zapotrzebowanie i oczekiwania konkretnych grup konsumenckich”.
Zapewne kluczem do sukcesu jest unikalna formuła. „Napój WODA REDOX wytwarzany jest z wody źródlanej, która jest jego jedynym składnikiem” – zwala z nóg autor tekstu promocyjnego. I idzie za ciosem. „Smakuje jak woda, świeżo i orzeźwiająco z wrażeniem bardziej miękkiej i lekkiej w smaku”. W procesie jonizacji – jak dodaje – „następują przemieszczenia w składzie mineralnym” i część wody staje się zakwaszona, a „przez to główna, pitna, alkaliczna część wody uzyskuje swoje, bardzo cenne dla organizmu właściwości. Właściwości takiej wody potwierdzone są badaniami naukowymi”.
Tu można by zapytać o wspomniane badania (bo dystrybutor na powyższym zapewnieniu poprzestaje), ale po co? „Napój Woda Redox® przeznaczona jest dla każdego. Zarówno dla ludzi, jak i zwierząt domowych” - informuje dystrybutor, następnie zalecając picie „napoju” zarówno w zdrowiu, jak i chorobie. Napój „niweluje skutki promieniowania” (Słonecznego? Rentgenowskiego? Nuklearnego?). Wspomaga odchudzanie, likwiduje stres, redukuje opuchliznę pod oczami oraz zmarszczki. W tym ostatnim przypadku – stosowany zewnętrznie, pod postacią okładów. „Dosłownie odmładza organizm. Regularne jej spożywanie poprawia samopoczucie”.
Przeciwwskazania? Należy unikać picia Wody Redox na kwadrans przed jedzeniem i w ciągu dwóch godzin po jedzeniu. Nie należy też popijać napojem leków zakwaszających.
Gdy weźmie się pod uwagę wszystkie te cudowne właściwości wody – a także ochronę patentową oraz badania w jednym z głównych laboratoriów – nie dziwi, że pakiet piętnastu saszetek „napoju” o pojemności 240 ml każda (a zatem w sumie nieco ponad 3,5 litra) kosztuje w internecie 52,95 zł. A to dopiero wierzchołek góry lodowej wód alkalicznych, które mają odkwaszać organizm i za podobne stawki są sprzedawane w niejednym sklepie ze zdrową żywnością.
Czy warto? Pytani przez nas dietetycy rozkładają ręce. Woda o tak ozdrowieńczych właściwościach, choć w sprzedaży jest co najmniej od dwóch lat, wydaje się być specjalistom kompletnie nieznana. – Rozważałam nawet, czy nie zainteresować tym napojem rodziny. W związku z tym zaczęłam szukać jakichś naukowych doniesień o skuteczności takiej wody – mówi INN:Poland mgr inż. Ewa Ceborska-Scheiterbauer z Poradni Dietetycznej Food & Diet. – Nie znalazłam żadnych wiarygodnych źródeł, które potwierdzałyby, że ta woda jest lepsza niż inne. Nie jestem więc zwolennikiem tej wody – dodaje.
Według niej, najistotniejsza w przypadku wszelkiego rodzaju wód jest zawartość składników mineralnych. Cóż, pod tym względem – jeśli opierać się na specyfikacji produktu, jaką publikuje obok oferty jeden ze sklepów internetowych, Woda Redox wypada ubożej od kranówki, przebadanej w Płocku. Poziom wapniu, magnezu czy sodu jest od kilku do kilkudziesięciu razy niższy. – A to jedynie te składniki mogą mieć jakiś wpływ na zdrowie – mówi nam Ceborska-Scheiterbauer. – Wody z wysokim PH [w przypadku Wody Redox PH9,5 – przyp. red.] tych składników nie mają, jak sprawdziłam. Nie do końca sobie wyobrażam, jak takie wody miałyby działać korzystnie na organizm – dodaje dyplomatycznie dietetyczka.