Reklama.
Reklama.
Reklama.
"Żadnych ograniczeń dotyczących dorabiania", czyli jak rząd po raz setny zmienia zdanie i obiecuje złote góry
Żadnych ograniczeń dotyczących dorabiania na emeryturze – zadeklarowała minister pracy Elżbieta Rafalska na antenie RMF FM. Zaledwie kilka dni temu słyszeliśmy coś przeciwnego. Z czego ten bałagan wynika? Ze sporu między ministerstwami.
Reklama.
W dyskursie na temat tego, ile mogli by dorobić seniorzy pojawiały się dwie propozycje: maksymalnie do 3 tysięcy miesięcznie oraz, wedle drugiej propozycji – nic. Minister Rafalska jednak odcięła się od tych pomysłów. – W naszych rekomendacjach tego nie ma – mówiła, komentując wyniki przeglądu emerytalnego. – Rząd wyraźnie mówi o tym, że emeryci będą mogli, jak do tej pory, dorabiać w nieograniczony sposób – dodawała.
– Przegląd emerytalny ma charakter ogólny. Nie określają ram czasowych, kiedy proponowane zmiany mogą wejść w życie – odcinała się od wszelkich spekulacji minister pracy. Wiadomo zatem, że przesądzony jest los OFE. – Natomiast reszta tych wskazań, to są zmiany, o których mówimy, że można byłoby je rozważać – podsumowywała. „Możliwość rozważania” dotyczy z kolei „ozusowania” umów o dzieło, o czym niedawno pisaliśmy w INN:Poland.
– Nie zamierzamy wprowadzać żadnych ograniczeń dotyczących zarobkowania i dorabiania na emeryturze. Podkreślam to – powtarzała dobitnie Rafalska. – To się pojawiało w trakcie debat i dyskusji publicznych, ale w naszych rekomendacjach tego nie ma. Ostateczny kształt przeglądu emerytalnego, który będzie przedmiotem debaty w Sejmie, nie zawiera już żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o zarobkowanie emerytów. Natomiast na pewno jest tak, że mówimy o wprowadzeniu reguły, iż po osiągnięciu wieku emerytalnego nie powinno być możliwości uzyskania prawa do renty z tytułu niezdolności – dorzucała.
Wypowiedź minister Rafalskiej niekoniecznie oznacza jednak postawienie „kropki nad i”. Pomysł uniemożliwienia emerytom dorabiania pojawił się w resorcie finansów – obecnie podlegającym wicepremierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który nieraz już udowodnił, że posiada największą siłę przebicia w rządzie. To oznacza, że w jakiejś formie może jeszcze powrócić, tym bardziej, że po obniżeniu progu wieku emerytalnego rząd próbuje teraz zachęcać Polaków do jak najdłuższej pracy, czy – jak wolą krytycy – zniechęcać ich do szybkiego przechodzenia na emeryturę.
Napisz do autora: mariusz.janik@innpoland.pl
Reklama.