
Niespełna 7 lat po założeniu Brand24, Michał Sadowski debiutuje na giełdzie. Jego firma została wyceniona przez inwestorów na 60 mln złotych. Założona we Wrocławiu spółka to dowód na to, że nawet w tak konkurencyjnej branży jak monitorowanie mediów, można dzięki ciężkiej pracy i innowacyjnym pomysłom osiągnąć szybki sukces. Dzisiaj z jej usług korzystają takie marki jak Intel, IKEA, H&M, Vichy i Crédit Agricole. Siłą rzeczy Sadowski stał się więc dzisiaj synonimem start-upowego sukcesu. On sam unika jednak słowa "gwiazda", nie lubi nadmiernie eksponować swojej roli w budowaniu firmy. Przyjrzyjmy się zatem ludziom działającym w jego cieniu.
Gdyby przyrównać wrocławską spółkę do zespołu rockowego (a jeżeli chodzi o medialność, to nie jest to porównanie pozbawione sensu) to frontmanem zostałby bezsprzecznie właśnie Michał Sadowski. Polski przedsiębiorca to człowiek-orkiestra, który swoje poczynania zawodowe (i nie tylko) relacjonuje niemal w czasie rzeczywistym. W środowisku słynie m.in z dzielenia się radami na temat pułapek związanych z prowadzeniem biznesu.
Piotr Wierzejewski, dyrektor technologiczny Brand 24
Leszek Kasprzyk, dyrektor operacyjny Brand24
Mick Griffin, dyrektor sprzedaży Brand24
Griffin dołączył do zespołu, jako ostatni z wymienionej trójki, we wrześniu 2014 roku i odpowiada za stworzenie zautomatyzowanego procesu sprzedaży.
współzałożyciel Brand24 nie zastanawiał się nad przyjęciem go do pracy zbyt długo. Zapożyczył się u akcjonariuszy i ściągnął Brytyjczyka do firmy. Mówi, że nie żałował tej decyzji ani przez sekundę.
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl
