Miłośnicy marki i łowcy okazji w dramatycznym biegu pod drzwi salonu Xiaomi.
Miłośnicy marki i łowcy okazji w dramatycznym biegu pod drzwi salonu Xiaomi. Fot. YouTube
Reklama.
– Przyjechałem tu wczoraj o 21, żeby zobaczyć, w jakiej lokalizacji jest sklepopowiadał wysłannikowi portalu Spider's Web Karol, pierwsza osoba, która dostała się do nowego salonu Xiaomi. – Miałem zamiar spać przed wejściem całą noc, ale zauważyłem ubikację naprzeciw, w której zamknąłem się i przespałem do 9 rano – dodawał, zastrzegając, że przyjechał ze śpiworem i kurtką, żeby nie spać „na twardym”.
logo
Tłum czekający pod drzwiami galerii Serenada. Fot. YouTube
I jak twierdzi, było warto: obsługa nowego salonu, chcąc uniknąć dantejskich scen, rozdawała przed wejściem numerki – jemu przypadł „1”. A to uprawniało go do zakupu wybranego produktu za złotówkę.
Jak relacjonuje Spider's Web, przy rozdawaniu opasek z numerkami nie obyło się jednak bez przerw. Przed galerią Serenada od świtu gromadził się już tłumek kolejnych klientów, którzy po otwarciu galerii puścili się pod salon biegiem. – Cała kultura ludzi uciekła, można powiedzieć – relacjonuje słowa rozmówców wysłannik portalu. – Część ludzi młodych fajnie nakręconych, fajnie się rozmawiało, ale niektórzy ludzie do gardła sobie skakali – wspominano nerwowy poranek z miłośnikami marki.