Reklama.
Obawy o to, że zeznania przed amerykańskim Kongresem mogą pogrążyć Marka Zuckerberga i doprowadzić do końca Facebooka były chyba przedwczesne. Wprawdzie po wszystkim wyszło na jaw, że założyciel serwisu społecznościowego rozminął się trochę z prawdą i lekko zaniżył liczbę kont, która zniknęła już po ujawnieniu afery z Cambridge Analytica, to i tak na przesłuchaniu zyskał.
Jeszcze w ubiegły czwartek akcje firmy traciły na wartości, ale i tak kurs ich był ciągle wyższy niż w dniu, kiedy Mark Zuckerberg stawił się przed komisją na Kapitolu. Od tego dnia akcje zyskały aż 4,5 proc. wartości.
Fortuna Zuckerberga ma się dobrze
Dzięki tym zmianom majątek twórcy Facebooka powiększył się w ciągu kilku dni o prawie 3 mld dolarów. Tym samym Zuckerberg jest obecnie posiadaczem fortuny o wartości około 66 mld dolarów i z tym wynikiem zajmuje 7. miejsce na liście najbogatszych ludzi na świecie wg Forbes'a. Przypomnijmy, że w ogólnym zestawieniu za rok 2018 zajmował tam pozycję nr 5, z majątkiem szacowanym na 71 mld dolarów.
Dzięki tym zmianom majątek twórcy Facebooka powiększył się w ciągu kilku dni o prawie 3 mld dolarów. Tym samym Zuckerberg jest obecnie posiadaczem fortuny o wartości około 66 mld dolarów i z tym wynikiem zajmuje 7. miejsce na liście najbogatszych ludzi na świecie wg Forbes'a. Przypomnijmy, że w ogólnym zestawieniu za rok 2018 zajmował tam pozycję nr 5, z majątkiem szacowanym na 71 mld dolarów.
Dodatkowo Mark Zuckerberg już wcześniej zagwarantował sobie pakiet kontrolny. Jego 16 proc. akcji jest uprzywilejowanych i daje mu na walnym zgromadzeniu spółki siłę odpowiadającą 60 procentom głosów.
Jak informuje Business Insider, dane jednak do najbardziej optymistycznych nie należą, akcje Facebooka są tańsze o 7 proc. w porównaniu z początkiem bieżącego roku i aż o 16 proc. tańsze od historycznego rekordu, który notowano przed aferą Cambridge Analytica.