Nominacja Krawczyka została odebrana jako kolejny krok w budowaniu frakcji premiera w instytucjach państwa. –
Morawiecki umocnił wpływy we władzach warszawskiej giełdy – komentuje wyborcza.pl. I rzeczywiście, tak może być. Spośród wszystkich działających w łonie PiS polityczno-biznesowych „frakcji” (które przypisywane są politykom takim jak Zbigniew Ziobro, Beata Szydło, Andrzej Duda czy pozarządowym graczom, jak o. Tadeusz Rydzyk), „
frakcja” premiera wypada dosyć blado. Nie byłoby zatem nic wyjątkowego, gdyby premier chciał zwiększyć grupę lojalnych mu współpracowników.