Ceny masła - zamiast topnieć - znów idą w górę. Przyczyną jest susza, ale nie ta "polska".
Ceny masła - zamiast topnieć - znów idą w górę. Przyczyną jest susza, ale nie ta "polska". Fot. Andrew Malone / Flickr.com / CC BY 2.0
Reklama.
Na początku roku zapanowała odwilż w cenach masła. Po rekordowo wysokich cenach z 2017 r., masło zaczęło tanieć. Ale - jak pisze "Gazeta Wyborcza", od początku roku ceny skoczyły o 30 proc. Cena za kostkę masła jest rok do roku o 9 proc. wyższa.
Ceny masła - znów karuzela
Winna jest susza, ale nie "polska", choć ta zapewne zmniejszy zbiory zboża w Polsce. Chodzi o suszę nowozelandzką. Mniej deszczu to gorsze pastwiska i mniej mleka na światowych rynkach. Zdaniem Jakuba Olipry, analityka Credit Agricole, ceny zaczną wracać do normy dzięki wyższej produkcji mleka w UE, jakiej spodziewamy się w 2019 r.
Jednak i "nasza" susza odbije się na portfelach. Z jej powodu w najbliższych miesiącach ma wzrosnąć cena pieczywa, nawet o 7-8 proc. To część szerszego trendu wzrostu cen towarów i usług - z których najszybciej drożeje żywność.
Masło i jego ceny to dość wrażliwy temat, będący w sferze zainteresowań ważnych instytucji państwowych. UOKiK dla przykładu postanowił sprawdzić, o co chodzi z cenami, i czy przy okazji sieci handlowe - jeśli chodzi o ceny masła - nie oszukują klientów. Albo czy producenci nie oszukują na jakości masła - bo o tym można napisać kilka książek.