
Reklama.
Zakaz sprzedaży alkoholu między godz. 23 a 6 rano wprowadzono z powodu dużej ilości skarg od mieszkańców, właścicieli barów i policji, o czym informuje Money.pl. Jak jednak przestrzeganie zakazu wygląda w praktyce?
Prohibicja nad polskim morzem
Sklepy monopolowe znalazły kreatywny sposób na obchodzenie nowego prawa. O godz. 23 następuje pełna transformacja. Kasjerzy zaczynają wystawiać na zewnątrz stoliki, ściany są ozdabiane kartką z napisem „lokal gastronomiczny”, zaś klientów uprasza się o spożywanie alkoholu na miejscu. Po godzinie prohibicji kasjer uprzejmie informuje gości lokalu, że musi im otworzyć zakupiony napój, bo inaczej nie będzie mógł go sprzedać.
Sklepy monopolowe znalazły kreatywny sposób na obchodzenie nowego prawa. O godz. 23 następuje pełna transformacja. Kasjerzy zaczynają wystawiać na zewnątrz stoliki, ściany są ozdabiane kartką z napisem „lokal gastronomiczny”, zaś klientów uprasza się o spożywanie alkoholu na miejscu. Po godzinie prohibicji kasjer uprzejmie informuje gości lokalu, że musi im otworzyć zakupiony napój, bo inaczej nie będzie mógł go sprzedać.
– Mówimy klientom, że powinni wypić przy stoliku, ale co kto zrobi, to już jego sprawa. Za picie na ulicy można dostać mandat. Większość, pomimo ostrzeżeń, bierze butelkę w rękę i idzie pić w plenerze – opowiada w rozmowie z portalem kasjer w jednym z nocnych sklepów.
Mielno walczy ze sprzedażą alkoholu po 23
Urząd miasta zapowiada, że będzie kontrolował przestrzeganie zakazu w nocnych sklepach. Do posiadania statusu lokalu gastronomicznego trzeba mieć bowiem odpowiednie zezwolenia i spełniać określone warunki.
Urząd miasta zapowiada, że będzie kontrolował przestrzeganie zakazu w nocnych sklepach. Do posiadania statusu lokalu gastronomicznego trzeba mieć bowiem odpowiednie zezwolenia i spełniać określone warunki.
Mielno to nie jedyna miejscowość, która wprowadza nocną prohibicję. Coraz więcej miast korzysta z praw, jakie niesie znowelizowana ustawa o wychowaniu w trzeźwości. Prohibicję wprowadziły już m. in. w Katowicach, Bytomiu i Piotrkowie Trybunalskim. Zakaz mogą wprowadzać również dzielnice miast, jak np. warszawski Targówek.