Niższy PIT nie ucieszy wszystkich. Osoby, które pobierają zasiłki i świadczenia socjalne mogą je stracić, gdy nowe przepisy wejdą w życie, czyli od października 2019 r. Obniżka podatku PIT może bowiem sprawić, że ich comiesięczne dochody netto przekroczą progi dochodowe.
Najbiedniejsi stracą
Problem zauważył Mateusz Ratajczak z serwisu money.pl. Okazuje się, że obniżka PIT, choć dla wielu jest powodem do radości, może sprawić nie lada kłopot najmniej zarabiającym Polakom.
W ten sposób osoba zarabiająca 1850 zł brutto, jak np. rodzic z jednym dzieckiem i niepełnym etatem lub rodzice z niepełnosprawnym dzieckiem, otrzymujący 3195 zł brutto na umowie o pracę, dostaną za dużo na rękę, więc ich zasiłki zostaną pomniejszone. Na szczęście o tę samą kwotę, o ile zostanie przekroczony próg dochodowy, więc ani nie zyskają, ani nie stracą.
W nieco gorszej sytuacji są osoby pobierające świadczenia z funduszu alimentacyjnego, wynoszące maksymalnie 500 zł miesięcznie. Tu problemy mogą mieć osoby pracujące za ok. 1985 zł brutto w przypadku jednego rodzica i jednego dziecka oraz zarabiający ok. 3 tys. zł brutto w przypadku rodzica z dwójką dzieci.
Podobnie jest ze świadczeniami z pomocy społecznej. Tu progi dochodowe są niższe – osoba samotna otrzymuje je, gdy jej dochód nie przekracza 701 zł, zaś większej rodzinie przysługuje, gdy dochód na osobę w gospodarstwie domowym nie przekracza 528 zł netto.
Ale zyskają emeryci
Jak mówi polskie przysłowie, „jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził”. Problem najsłabiej zarabiających rozwiązałaby waloryzacja progów dochodowych, jednak dla większości obniżka PIT oznacza kilkadziesiąt złotych więcej w portfelach.
Między innymi sporo zyskają emeryci, którzy dzięki mniejszemu podatkowi otrzymają wyższe emerytury. Dlaczego? Nie dość, że emerytury są opodatkowane, to w przyszłym roku nastąpi również ich waloryzacja, jak pisaliśmy w INNPoland.pl.
Najwięcej zyskają seniorzy, którzy otrzymują najwyższe świadczenie – zyskają nawet dodatkowe 100 złotych. Ci z najniższą emeryturą otrzymają ok. 40 złotych więcej.