Elbląg miał dostać rządowe pieniądze na pogłębienie toru wodnego w granicach lokalnego portu. Przekop był potrzebny w ramach budowy kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną - dzięki głębszemu portowi w Elblągu, mogłyby korzystać z niego statki o większym zanurzeniu. Teraz okazuje się, że miasto środków nie dostanie. Z tego powodu ekonomiczna wartość inwestycji spada do zera.
Elbląg nie dostanie pieniędzy
Mimo zapewnień rządu i ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, że port zostanie pogłębiony z pieniędzy państwowych, według oficjalnej informacji z resortu państwo nie zamierza łożyć się na pogłębienie toru wodnego w elbląskim porcie. O wycofaniu dofinansowania poinformował portal info.elblag.pl senator Jerzy Wcisła i prezydent miasta Witold Wróblewski.
Informacja na temat wycofania deklaracji politycznej dotarła do Elbląga z inicjatywy senatora Wcisły. Polityk zwrócił się do ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej o to, czy – zgodnie z zapewnieniami – pieniądze na inwestycje w elbląskim porcie zostały zabezpieczone.
„W przypadku inwestycji portowych będzie to zadanie w gestii zarządu portu, dlatego też nie znajduje się we wspomnianym programie. Podmiotem zarządzającym portem Elbląg jest Zarząd Portu Morskiego Elbląg spółka zoo” – przeczytali elblążanie w oficjalnym stanowisku ministra.
– Wybudowanie kanału bez przystosowania portu do parametrów kanału, będzie miało znaczenie jedynie turystyczne. Żadna barka, która dzisiaj wpływa do Elbląga, nie będzie płynęła drogą morską, tylko przez Zalew Wiślany tak, jak do tej pory. Ten kanał będzie nieużyteczny, popłyną nim większe jachty, ale to nie spowoduje ekonomicznej opłacalności tego przedsięwzięcia – komentuje senator.
Brak ekonomicznego sensu
Jednocześnie finansowanie wszelkich inwestycji tego typu według ustawy o portach i przystaniach morskich leży w gestii państwa. – W portach i przystaniach morskich budowa, modernizacja i utrzymanie infrastruktury zapewniającej dostęp do portów i przystani morskich jest finansowana ze środków budżetu państwa - przekonuje Artur Zgliński, dyrektor Zarządu Portu w Elblągu, w rozmowie z portalem.
Przy uzasadnianiu sensu wykonywania przekopu Mierzei Wiślanej, wielokrotnie podkreślano, że jest ona ogromną szansą na rozwój portu elbląskiego. Jeśli jednak tor w tamtejszym porcie nie zostanie pogłębiony, inwestycja traci sens. Wystarczy wyobrazić sobie, jak przekopem przepływają statki o głębszym zanurzeniu, zaś tuż przed Elblągiem... osiadają na mieliźnie.
Zaś przekop już pełni rolę atrakcji turystycznej. Ogromna wycinka lasów, dokonana pod sztandarem PiS, robi niemałe wrażenie na turystach. Chętnie przyjeżdżają oni nad Zalew Wiślany, by zobaczyć ogromny przekop i strzelić sobie na jego tle fotkę.