Coaching stylu życia - taki kierunek ma ruszyć na jednej z warszawskich uczelni już tej jesieni.
Coaching stylu życia - taki kierunek ma ruszyć na jednej z warszawskich uczelni już tej jesieni. Fot. 123rf.com
Reklama.
Czym jest Coaching Stylu Życia?
Już sama nazwa nowego kierunku studiów magisterskich w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula wprawia w pewną konfuzję. Wynika z niej bowiem, że nie jest to już nawet "tylko" coaching, ale coaching wyspecjalizowany.
Z jakich jednak dziedzin naukowych dokładnie zdobędzie wiedzę osoba po coachingu stylu życia? Ponieważ mowa o studiach magisterskich, można to sprawdzić w oficjalnych dokumentach wymaganych przez resort nauki. Z tzw. opisu zakładanych efektów uczenia się dowiadujemy się, że program studiów obejmuje w 51 proc. psychologię, w 26 proc. nauki o kulturze fizycznej, zaś w 23 proc. technologię żywności i żywienia.
– Są to studia o profilu praktycznym, czyli kładziemy w nich nacisk na kształtowanie umiejętności oraz kompetencji personalno-społecznych, które w wykonywaniu zawodu coacha są niezbędne. W programie studiów dominują więc formy ćwiczeń i warsztatów – podkreśla w wypowiedzi dla INNPoland.pl rektor SGTiH Vistula Jolanta Żyśko.
Studia praktyczne to nic nowego
Rzecz jasna, coaching (nie tylko ten stylu życia) dyscypliną naukową nie jest i cieszy się nie najlepszą sławą. Nic więc w sumie dziwnego, że sam fakt zrobienia z niego studiów magisterskich budzi w wielu osobach wesołość.
Umówmy się jednak co do pewnej rzeczy: osoby decydujące się studiować w ramach magisterki coaching zamiast kierunku "tradycyjnego" raczej kariery naukowej nie planują. A sam pomysł tworzenia przez uczelnię kierunku "pod pracodawców" nie jest rzeczą niezwykłą.
Najlepszym tego przykładem jest funkcjonujący również w Polsce system studiów dualnych, w ramach których studenci łączą studia z praktyką zawodową. Jakiś czas temu pisaliśmy w INNPoland.pl o studiach dla przyszłej kadry kierowniczej McDonald’s, które mają ruszyć na Akademii Leona Koźmińskiego.
Co na to wszystko pracodawcy?
Cienka jest jednak granica pomiędzy studiami skrojonymi pod oczekiwania pracodawcy a "modnym kierunkiem", który nauczy nas wszystkiego i niczego. Jeśli absolwent "coachingu stylu życia" nie zdecydowałby się iść na swoje - to jak na taki wpis w CV zareagują potencjalni pracodawcy?
Jak uważa Wojciech Martyński, ekspert ds. kariery serwisu InterviewMe... niekoniecznie źle. – Należy pamiętać, że pracodawcy szukają w CV przede wszystkim kompetencji, które przyszły pracownik wykorzysta wykonując swoje codzienne obowiązki. Jeśli więc stanowisko jest związane np. z dietetyką, aktywnością fizyczną, zdrowiem lub rozwojem osobistym, ukończenie tego typu studiów i zdobyta na nich wiedza mogą zadziałać na korzyść kandydata – stwierdza.
logo
"Dziwne" kierunki studiów niekoniecznie są z automatu złym pomysłem - ale warto dokładnie ich ofertę przeanalizować. Fot. 123rf.com

Przypomina też istotną rzecz: że dla osoby rekrutującej ważniejsze są takie rzeczy jak doświadczenie zawodowe, konkretne umiejętności, sukcesy, uzyskane certyfikaty czy znajomość języków obcych.
– Określone wykształcenie rzadko pojawia się w ofertach pracy jako niezbędny wymóg. Zazwyczaj jest ono traktowane jako dodatkowy atut. Oczywiście tylko wtedy, gdy ukończony kierunek w jakimś stopniu pokrywa się z wymaganiami w ogłoszeniu, przyszłymi obowiązkami czy też branżą, w której działa firma - mówi ekspert.
Jak wybrać studia magisterskie?
Choć więc sam coaching bywa przedmiotem drwin, a do pomysłu robienia z niego osobnego kierunku studiów ludzie podchodzą - delikatnie rzecz ujmując - dość podejrzliwie, to wszystko rozbija się w dużej mierze o to, czy uczelnie wyższe powinny "mieć prawo" do bycia szkołą zawodową.
Wbrew temu, co wbijano nam do głowy przed wprowadzeniem bolońskiego systemu studiów (czyli 3+2), magisterka nie musi być bezpośrednią kontynuacją studiów licencjackich. Nie musi być też nawet specjalnie "naukowa". Niekoniecznie trzeba więc przed kontrowersyjnie brzmiącymi kierunkami studiów uciekać. Ale warto jednak wybierać je świadomie.
– Najlepiej przejrzeć oferty pracy na stanowiska, które w przyszłości będą interesowały kandydata i sprawdzić, jakie wymagania się w nich pojawiają – radzi Wojciech Martyński. – Następnie zapoznać się z programami poszczególnych kierunków oraz uczelni i wybrać te studia, które pozwolą zdobyć wymaganą przez pracodawców wiedzę i praktyczne umiejętności.
Wiele już zresztą było kierunków, które miały mieć ogromny potencjał do produkcji przysłowiowych już "bezrobotnych magistrów". Pamiętacie opinię, którą miały zarządzanie, socjologia czy kulturoznawstwo w ich najbardziej modnych okresach? Brała się przede wszystkim z tego, że na te kierunki udawały się wówczas na przeczekanie całe zastępy osób bez większego pomysłu na to, co będzie dalej.
Można coachingu nie lubić i uważać go za hochsztaplerstwo. Ale nie zmienia to faktu, że na rynku pracy istnieje, więc na uczelniach - zwłaszcza tych nastawionych bardziej komercyjnie - będzie się pojawiał. I kto wie, może się nawet komuś przydać.
Jeśli więc ktoś uważa, że coachingowe studia skrojone są akurat pod niego - a decyzję tę podjął po analizie programu studiów, a nie po lekturze entuzjastycznego postu internetowego influencera - w sumie czemu nie?