Polska pełna elektrycznych samochodów, na dodatek wyprodukowanych nie w zagranicznych koncernach, a na naszym lokalnym podwórku. Trzy lata temu byliśmy kuszeni rządową perspektywą Polski, po której drogach w 2025 roku miał jeździć 1 milion samochodów na prąd. Dziś okazuje się, że ambitne marzenia Polaków o elektromobilności były przedwczesne.
Marzenia o elektromobilności padły
Wystarczyły trzy lata od momentu, gdy ówczesny wicepremier Mateusz Morawiecki ogłosił, że po Polsce w 2025 roku będzie jeździć 1 milion samochodów elektrycznych, by zweryfikować polskie marzenia o elektromobilności. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” w przyjętym właśnie przez rząd dokumencie „Strategia zrównoważonego rozwoju transportu do 2030 r.” widnieje zgoła inna informacja.
– „Nowym zjawiskiem będzie wzrost floty samochodów elektrycznych i hybrydowych, których liczba w roku 2030 może osiągnąć ponad 600 tys. sztuk” – można przeczytać w strategii opracowanej przez Ministerstwo Infrastruktury.
Jak zauważa dziennik, nie dość, że przyjęta przez rząd prognoza przewiduje mniejszą liczbę samochodów elektrycznych w dłuższym czasie, to jeszcze bierze pod uwagę nie tylko elektryki, ale również auta hybrydowe. Obecne szacunki są zatem o wiele bardziej wiarygodne, niż te sprzed trzech lat.
Auta elektryczne w Polsce
Na razie Polacy niechętnie kupują elektryki, w 2018 roku zarejestrowano w naszym kraju zaledwie 628 aut na elektryczne baterie, jak informowaliśmy w INNPoland.pl. Przyczyna jest prosta – obywateli zwyczajnie na nie nie stać. Pomocą w tej kwestii miały być rządowe dopłaty do kupowania pojazdów elektrycznych.
Jednorazowe wsparcie mogłoby sięgnąć nawet 37,5 tys. złotych. Jednak cena samochodu elektrycznego, nawet z rządowym wsparciem, wciąż wynosi około stu tysięcy złotych. Co więcej, dopłat nie dostaną firmy, a jedynie osoby fizyczne.
Co ciekawe, polski rząd promuje elektromobilność, jednak we własnej flocie nie ma ani jednego elektrycznego samochodu.
Dość tajemniczo posuwają się również prace nad stworzeniem rodzimego auta elektrycznego. Po miesiącach spekulacji oficjalnej premiery samochodu i ukrywania informacji dotyczących faktycznego stanu jego produkcji, prezes spółki ElectroMobility Poland Piotr Zaremba przyznał, że ostatecznie polski elektryk zostanie wyprodukowany przez kolegów z Niemiec.