Wakacje nad polskim morzem są już droższe niż urlop w Hiszpanii, Grecji czy Chorwacji - skarżą się polscy turyści, których nadbałtyckie ceny zdążył porazić swoją wysokością. Postanowiliśmy sprawdzić, czy rzeczywiście jest u nas tak drogo i przygotowaliśmy mini przewodnik po tegorocznych cenach w ośrodkach najpopularniejszych wakacyjnych kierunków.
Coraz cieplejsze weekendy zachęcają do wyjazdów nad polskie morze, a skoro z powodu sytuacji epidemiologicznej wiele zagranicznych kurortów odpada, to urlop nad Bałtykiem wydaje się najatrakcyjniejszym rozwiązaniem. Niemniej ceny noclegów, jedzenia i atrakcji w polskich miejscowościach negatywnie zaskakują odwiedzających, o czym pisał ostatnio "Super Express".
Wzrost cen w Polsce, zwłaszcza w miejscowościach nadmorskich i górskich, jest faktem i wynika z ogromnego ostatnio popytu na te usługi. – Wielu Polaków w obliczu niepewności związanej z otwarciem granic oraz brakiem ofert wczasowych z biur turystycznych zdecydowała się odłożyć zagraniczne wakacje i spędzić urlop w Polsce – wyjaśnia w rozmowie z INNPoland.pl Mariusz Piotrowski, dziennikarz portalu turystycznego fly4free.pl.
W efekcie w tym roku turystów nad Bałtykiem będzie znacznie więcej niż w poprzednich latach. Liczba chętnych jest tak duża, że nadmorscy hotelarze i usługodawcy mogą śmiało dyktować wyższe ceny. A każdy próbuje się odbić po lockdownie.
– Większość ludzi nie lubi podejmować na ostatnią chwilę tak ważnych decyzji zakupowych jak wczasy. Tymczasem sezon urlopowy już się rozpoczął, zaś biura podróży dopiero teraz ruszają ze sprzedażą wycieczek na lato – zauważa Piotrowski.
Jednak zjawisko drożyzny w polskich kurortach nadmorskich nie jest nowością. – Być może w tej chwili jest to swoiste odkrycie dla ludzi, którzy od lat spędzają wakacje w innych krajach, a w tym roku zdecydowali się na urlop w Polsce. Od wielu lat wakacje w Polsce, zwłaszcza nad morzem, są porównywalne kosztowo z Włochami, Grecją czy nawet Hiszpanią. Dziś może to być o wiele bardziej widoczne niż zwykle – sugeruje.
Sprawdziliśmy orientacyjne koszty wyjazdu nad polskie morze dla dwóch osób dorosłych i dla dwójki dzieci w pierwszym tygodniu lipca i w pierwszym tygodniu sierpnia. Wniosek? Nie jest tanio, jednak ceny nie są przesadnie wygórowane. Zauważyliśmy jednak, że kwoty za nocleg w hotelach i pensjonatach często znacząco się różnią w przypadku wyboru późniejszej daty wakacji.
Na celownik wzięliśmy popularne nadmorskie kierunki: Łebę, Władysławowo oraz Ustkę, by następnie porównać je z zagranicznymi. Standard hoteli, ośrodków bądź kwater prywatnych, które sprawdzaliśmy, oceniamy jako średni – zależało nam na tym, by znaleźć tanie, tygodniowe wakacje, na które mogłaby sobie pozwolić przeciętna rodzina Kowalskich.
ŁEBA, USTKA I WŁADYSŁAWOWO
Za nocleg w Łebie w apartamencie typu studio o dobrym standardzie zapłacimy ok. 2500-2700 zł dla czterech osób (rodzina 2+2), z telewizorem, własną łazienką i kuchnią, 2 km od plaży. W sierpniu będzie kosztował ok. 100 zł więcej.
Schludny pokój z mniejszą liczbą udogodnień, trochę dalej od plaży, kosztuje ok. 1200-1300 zł. W sierpniu za ten sam pokój zapłacimy ok. 1700 zł.
W Ustce ceny najtańszych noclegów zaczynają się od ok. 1400 zł. Lepszy standard z wysokimi ocenami to już wydatek rzędu 2200-2600 zł.
Pokoje gościnne o przeciętnym i dobrym standardzie w imprezowym Władysławowie witają nas cenami od ok. 35 zł do 100 zł za osobę. Przy średniej cenie 60 zł za osobę tygodniowy pobyt czteroosobowej rodziny wyniesie zatem 1 680 złotych.
Należy pamiętać, że nad polskie morze trzeba również dojechać. Według kalkulatora spalania i według średnich cen paliw w momencie pisania tekstu (4,14 zł za Pb 95), podróż ze stolicy do Łeby przy średnim spalaniu 11 litrów na 100 km wyniosłaby ok. 225 zł w jedną stronę (nie uwzględniając dodatkowego ciężaru bagażu).
Zakładając dość mało prawdopodobny scenariusz, że nasza modelowa rodzina je tylko to, co sama ugotuje, nie korzysta z atrakcji innych niż publiczna plaża i zabawy z dziećmi, wówczas Bałtyk będzie tańszy od większości zagranicznych kierunków. Ale wakacje są po to, by odpocząć. W niewygórowanej cenowo restauracji czy smażalni, za jeden tylko obiad dla czterech osób (wliczając napoje) zostawimy ok. 150 - 200 zł.
Śniadania, obiady, atrakcje dla rodziców, atrakcje czy przekąski dla dzieci, można spokojnie szacować wydatek na 300 - 400 zł dziennie, mniej, jeśli część posiłków zjemy w domu lub odmówimy sobie bądź dzieciom części atrakcji. To nam daje dodatkowe 2100 - 2800 zł. Czyli wakacje w gorszym standardzie w Łebie zamkną się szacunkowo w kwocie 3850 - 4550 zł, w lepszym standardzie szybują do niebezpiecznej, trudnej do przełknięcia (jak za Bałtyk) cenie.
Inne kraje powoli się odmrażają, a część już otworzyła granice dla turystów - sieć już pęka od ofert wakacyjnych. Od końca maja można jeździć do Chorwacji, w czerwcu także Bułgarii i Włoch. Grecja otworzyła się 15 czerwca, od 1 lipca rusza turystyka w Hiszpanii i Portugalii. Jest jeszcze Cypr, który przyjmie z otwartymi ramionami, jeśli podróżny pokaże aktualne badanie stwierdzające brak zakażenia.
GRECJA
Tygodniowe wakacje w Grecji na słonecznej i popularnej Krecie dla takiej samej rodziny w pierwszym tygodniu lipca lub sierpnia zaczynają się od ok. 900 zł w przypadku kwater prywatnych oraz od ok. 1250 zł w warunkach hotelowych. Wydawałoby się zatem, że oferta hotelowa jest zatem atrakcyjniejsza na Krecie niż w polskiej Łebie.
Jednak doliczając do tego koszty biletu lotniczego na Kretę, które dziś wahają się od ok. 560 zł za osobę do nawet 2 tys. zł, koszty podróży znacznie przewyższają wakacje w bałtyckich kurortach. Niemniej warto mieć na uwadze, że inne greckie, acz mniej popularne kierunki, np. Kalamata są znacznie tańsze – liniami Ryanair polecimy z Gdańska do Kalamaty już za ok. 175 złotych za osobę w jedną stronę, a z Katowic do Aten za 219 zł.
Oczywiście istnieje jeszcze opcja all-inclusive wraz z lotem, wyżywieniem i dostępem do basenów hotelowych i innych atrakcji. 7-dniowe wakacje na Krecie w warunkach all-inclusive będą kosztowały od około 1 850 złotych wzwyż za jedną osobę. Cena różni się w zależności od liczby gwiazdek w hotelach i warunków pobytu, jednak nie widać znaczącej zmiany w cenie zależnej od terminu.
Za posiłek w taniej restauracji na Krecie zapłacimy ok. 45 zł za osobę według wyliczeń portalu hikersbay.com. Przyjmując, że przez tydzień nasza turystyczna rodzina Kowalskich będzie jadała obiady w tej cenie, zapłaci za nie 1 260 zł. Dodając do tego koszt tanich śniadań i kolacji (ok. 20 zł za osobę) wychodzi nam dodatkowe 1 120 zł. Łącznie - 2 380 zł.
Jeśli przez tydzień wakacji chcielibyśmy poruszać się po greckich drogach własnym samochodem, można skorzystać z opcji wynajmu – pięcioosobowy, średni samochód można wynająć na tydzień już za około 450 zł.
CHORWACJA
Tygodniowy pobyt w 3-gwiazdowym hotelu w Splicie w Chorwacji dla dwóch dorosłych i dwójki dzieci można odbyć już za ok. 1865 zł. Taniej będzie u gospodarzy prywatnych – ci za wynajem apartamentów na wyłączność życzą sobie ok. 1 300 zł. Podobne ceny czekają na turystów w Zadarze.
Na początku lipca bilety z Poznania do chorwackiego Zadaru dorwiemy już za ok. 155 zł za osobę w liniach Ryanair z biletem powrotnym za 140 zł. Nieco drożej będzie w przypadku Splitu, skąd możemy wybrać się liniami Wizzair z Warszawy za ok. 650 zł i powrócić za ok. 356 zł.
Chorwacja kusi niższymi cenami za jedzenie. W taniej restauracji czteroosobowa rodzina zje obiad już za ok. 116 zł, co oznacza koszt ok. 812 zł. Zakładając, że reszta posiłków i przekąsek będzie kosztowała turystów ok. 150 zł dziennie, koszt 7-dniowego stołowania się w chorwackich knajpkach wyniesie ok. 1860 zł.
Pobyt all-inclusive przez siedem dni w jednym z chorwackich kurortów, takich jak Trogir, Zadar czy Makarska (z biletem lotniczym oraz wyżywieniem w cenie) dostępny jest od 1915 zł za osobę wzwyż.
BUŁGARIA
Słoneczny i popularny turystycznie Burgas w Bułgarii oferuje naprawdę niskie ceny. Najtańsze oferty w apartamentach zarządzanych przez gospodarzy prywatnych zaczynają się już od niecałych 800 zł. Z kolei najlepiej oceniane przez gości kwatery można wynająć od ok. 1300 zł wzwyż.
Za bilet lotniczy w liniach Wizzair do bułgarskiego Burgasu nad Morzem Czarnym zapłacimy na początku lipca od 309 złotych za osobę w każdą stronę. Z kolei liniami Ryanair do tej samej miejscówki turyści wybiorą się od 344 zł.
Posiłki w Bułgarii są dość tanie. Koszt obiadu w budżetowej restauracji to 23 zł od osoby, co oznacza, że wraz ze śniadaniami i kolacjami za ok. 30 zł od osoby, za jedzenie w Bułgarii zapłacimy łącznie ok. 1 480 zł.
Jeśli chcielibyśmy wynająć samochód w Burgasie, za tydzień jeżdżenia średniej wielkości autem zapłacimy ok. 470 złotych. Bułgarskie wycieczki all-inclusive na początku sierpnia z ceną biletu i wyżywieniem zaczynają się od 2159 zł za osobę.
HISZPANIA
Tygodniowy pobyt w Barcelonie na początku lipca dla czterech osób w kwaterze o średnim/dobrym standardzie kosztuje od ok. 2090 zł. Im standard jest wyższy, tym wyższe są również ceny. Nieco tańsze będzie wysunięte na południe Alicante. Tam nocleg dla całej rodziny można zarezerwować już od ok. 1400 zł. Jeszcze tańsze są kwatery na Teneryfie – najmniej kosztowny nocleg zaczyna się tam od ok. 840 zł.
Na początku lipca linie Ryanair oferują przeloty z Wrocławia do Alicante za 585 zł za osobę w obie strony, jak również do Barcelony z Krakowa, Poznania, Warszawy i Wrocławia w cenach od 206 zł do 696 zł. Za 570 zł zapłacimy za lot na Teneryfę. Wizzair zabierze nas do Madrytu od 328 zł za osobę w obie strony czy na Majorkę za 438 zł w obie strony.
Ceny wyjazdów all-inclusive w Hiszpanii rozpoczynają się od 1 968 zł za osobę w Costa Brava w pierwszym tygodniu lipca oraz za 1 997 zł za osobę na Majorce w pierwszym tygodniu sierpnia.
TURCJA
Jednym z najchętniej wybieranych przez Polaków kierunków urlopowych od kilku lat jest Turcja. Również i ona zdecydowała o otwarciu swoich granic na zagranicznych turystów. Obecnie lotów do Turcji nie obsługuje żaden z tanich przewoźników jak WizzAir czy Ryanair.
Możemy wybrać się tam liniami lotniczymi LOT. Bilet dla osoby dorosłej na początku lipca kosztuje wtedy ok. 1 647 zł w obie strony. Niemniej drogi lot rekompensują tanie noclegi. Tygodniowy pobyt w apartamencie o średnim standardzie jest dostępny już od ok. 690 zł.
Turcja w wersji all-inclusive nie odbiega cenowo od innych popularnych kierunków europejskich. Za cenę 1804 zł za osobę w ofercie last minute kupimy 7-dniowy pobyt w mieście Alanya. W cenę wliczone będą posiłki oraz przelot samolotem w obie strony.
Podsumowanie
Koniec końców za wakacje nad polskim morzem zwykle zapłacimy mniej niż w popularnym zagranicznym kurorcie. Tanie wakacje w Łebie będą nas kosztować ok. 3850 - 4550 zł, Chorwacja w budżetowej wersji ogołoci nasz portfel na kwotę ok. 4340 - 4900 zł, a grecka Kreta wyniesie od ok. 5520 zł - 5900 zł, jeśli nie będziemy wynajmować auta.
Jednak już Bułgaria może kosztować polską rodzinę mniej niż wakacje nad Bałtykiem. W najbardziej oszczędnych wersjach za wakacje w Burgasie zapłacimy ok. 3520 - 4200 zł, co oznacza kilkaset złotych w kieszeni więcej niż w przypadku urlopu spędzonego w Łebie. Jeśli chcemy tanio wypocząć w obcym kraju, możemy również zwrócić swoją uwagę na mniej popularne wakacyjnie kierunki, takie jak Czarnogóra czy Albania, które w swojej ofercie turystycznej mają sporo budżetowych opcji.
W porównaniach ofert korzystaliśmy z serwisów Booking.com, TravelPlanet.pl, TravelOne.pl, Tui.pl, Skyscanner.pl, Wizzair.com, Ryanair.com, Rankomat.pl, Hikersbay.com