W weekend z PiS-owskich zakątków internetu popłynęły głosy zachwytu pod adresem Artura Sobonia: wiceministra aktywów państwowych, któremu premier Mateusz Morawiecki powierzył ważną misję naprawy polskiego górnictwa.
Jednak rzut oka na karierę Sobonia entuzjazm ten błyskawicznie studzi – trudne negocjacje będzie bowiem prowadził człowiek, który nie dał rady rozkręcić Mieszkania Plus.
W niedzielę Artur Soboń – sekretarz stanu w kierowanym przez Jacka Sasina Ministerstwie Aktywów Państwowych – pochwalił się na Twitterze zdjęciem dokumentu powołującego go na stanowisko pełnomocnika rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.
Jak pisaliśmy niedawno w INNPoland, do jego obowiązków będzie należała m.in. poprawa koordynacji działań w obszarze energetyki i górnictwa węglowego na poziomie struktur rządowych i opiniowanie aktów prawnych dot. tej tematyki. Soboń przejął również dotychczasowe obowiązki pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla.
Seryjny wiceminister
Kim jest człowiek namaszczony przez Morawieckiego na nowego zbawcę polskich górników? Od 2015 r. Artur Soboń jest posłem na Sejm z okręgu lubelskiego. Pracę parlamentarzysty łączy jednak ze stanowiskiem wiceministra.
Jakiego wiceministra? To już zależy od przedziału czasowego, którego dotyczy nasze pytanie.
Na początku lutego 2018 r. Soboń został mianowany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, gdzie odpowiedzialny był za budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo.
Po przekształceniu MIiR w Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej w listopadzie 2018 wiceminister przeszedł tam na analogiczne stanowisko. Długo jednak w nowym resorcie nie zagrzał miejsca: już na początku grudnia został bowiem ściągnięty na sekretarza stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.
Mieszkanie Plus i podatek dla singli
W 2001 r. Artur Soboń ukończył historię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zaś w 2011 r. został magistrem zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Ten drugi kierunek zakończył pracą magisterską zatytułowaną "Strategia budowania wartości na przykładzie Lubelskiego Węgla Bogdanka" – nie można więc powiedzieć, że o górnictwie nie wie absolutnie nic.
Jeśli chodzi o karierę polityczną nowego pełnomocnika rządu, niektórzy mogą go pamiętać z czasów przedministerialnych: w 2017 r., jeszcze jako szeregowy poseł PiS, "załatwił" odchodzącym pracownikom Państwowych Zakładów Lotniczych Świdnik zwolnienie z połowy podatku od ogromnych odpraw.
Już jako wiceminister Soboń zasłynął z kolei pomysłem, aby... single płacili dodatkowy podatek.
– Prywatnie uważam, że takie osoby powinny płacić "bykowe", bo to by skłoniło je do założenia rodziny. Mówię pół żartem, pół serio, bo chciałbym, by Mieszkanie Plus było przede wszystkim programem dla rodzin – stwierdził w wywiadzie dla "Faktu".
Wspomnienie Mieszkania Plus, jednego z flagowych programów PiS i legendarnego "koła zamachowego polskiej gospodarki", nie jest zresztą przypadkiem. To właśnie Soboń nadzorował realizację słynnego programu. Tego samego programu, który rząd dzisiaj w lekkiej panice resetuje.
W ramach swojego nadzoru Soboń trudnił się m.in. chodzeniem po mediach i tłumaczeniem na przeróżne sposoby, dlaczego nigdzie nie zmaterializowało się 100 tys. obiecywanych mieszkań.
Kilka dni przed zeszłorocznymi wyborami parlamentarnymi przekonywał w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że PiS nigdy nie traktował Mieszkania Plus jako programu na jedną kadencję.
Czy podobnie tłumaczyć się będzie po negocjacjach z górnikami? Czas pokaże.