
Jakie sklepy zniknęły z galerii?
O skalę zjawiska spytaliśmy dr Jolantę Tkaczyk, ekspertkę w obszarze marketingu i zachowań konsumenckich z Akademii Leona Koźmińskiego."Galerii nie da się po prostu zamknąć"
Mirosław Cechowski, Asset Manager bytomskiej Agory przyznaje, że najemców w sklepach w istocie ubywa, chociaż w przypadku jego galerii nie jest to na tyle masowe zjawisko, by móc nazwać je kryzysem.Straty galerii handlowych
Jak podaje Krzysztof Poznański z Polskiej Rady Centrów Handlowych, straty właścicieli galerii, włączając ostatni lockdown, to 5 mld zł - czyli ok. 45 proc. ich rocznych przychodów."Należy tu zaznaczyć, że ciężar kryzysu nie był i nie jest równo rozłożony ze względu na oferowaną pomoc państwa lub jej brak. W centra handlowe uderzył i zachwiał ich stabilnością finansową art. 15 ustawy covidowej – tzw. abolicja czynszowa, która przerzuciła koszty finansowania lockdownów na wynajmujących. Łącznie abolicja czynszowa kosztowała ponad 3 mld zł."
Co dalej z galeriami handlowymi?
Mimo trudnej sytuacji, w jakiej znajdują się galerie, eksperci widzą światełko w tunelu."Kiedyś popularne domy handlowe musiały dostosować się do zmieniających się warunków funkcjonowania i wiele z nich upadło, część pozostało jako swego rodzaju ekskluzywne miejsca zakupów jak np. Harrods w Londynie. Podobny los może spotkać centra handlowe – te z ciekawą ofertą dla klientów będą funkcjonować dobrze, inne prawdopodobnie, pewnie nie od razu zaczną się zamykać, a na ich miejscu pojawią się nowe formaty."
"Zakupy online mają swoje zalety, szczególnie w czasach obostrzeń w działalności handlu tradycyjnego. Jednak nie są w stanie zapewnić bezpośredniego kontaktu z produktem. Możliwość porównania różnych modeli, dotknięcia produktu, dopasowanie rozmiaru, czy wreszcie bezpośredni kontakt z personelem to niezaprzeczalne przewagi tradycyjnego handlu. "