Dłonie męskie nad klawiaturą laptpopa widziane z góry.
Twoje dane osobowe mogą być w sieci WSZĘDZIE. Fot. PxHere
Reklama.

Kto ma twoje dane?

Możliwość usunięcia kont i innych informacji to już nie tylko sympatyczny ukłon w stronę klientów, ale obowiązek, jakiemu muszą poddawać się firmy przechowujące dane osobowe. Na terenie Europy jest to wymagane na przykład przez ogólne rozporządzenie o ochronie danych – czyli słynne RODO.
Ale co w sytuacji, gdy nie jesteś pewien, które firmy mają Twoje dane? Tu pomaga startup o nazwie Mine. Firma z Tel Awiwu przeczesuje twoje stare wiadomości e-mail, aby sprawdzić gdzie w przeszłości utworzyłeś konta lub zgodziłeś się na otrzymywanie wiadomości marketingowych - czytamy w FastCompany.
Użytkownicy Mine otrzymują również linki do wysłania wiadomości, w których dana firma powołuje się na Twoje “prawo do bycia zapomnianym”. Kliknięcie w link zazwyczaj powoduje wysłanie do firmy wiadomości z informacją, że cofamy zgodę na wysyłkę treści marketingowych iprzetwarzanie danych. Mine chwali się, że pomogło wysłać ponad 130 000 takich żądań w mniej niż miesiąc.
– Pozwalamy każdej osobie odkryć swój cyfrowy ślad – mówi współzałożyciel i dyrektor generalny Gal Ringel. – Firmy nie zawsze chronią nasze dane w odpowiedni sposób, dlatego uważamy, że konsumenci powinni bardziej aktywnie podchodzić do zarządzania nimi.
Jak wynika z danych zdobytych przez Mine, po przeanalizowaniu skrzynek mailowych 30 tysięcy klientów aplikacji, przeciętny użytkownik znajduje się w bazach danych około 350 firm. U rekordzistów było to grubo ponad 2 tysiące.
Samo Mine nie przechowuje informacji o użytkownikach na stałe, przetwarza je krótko i zachowuje wyłącznie imię i nazwisko, adres e-mail oraz listę firm, które wysłały wiadomości. W tej chwili z Mine może korzystać każdy, ale w przyszłości firma planuje oferować usługi premium, które umożliwią usuwanie danych jednym kliknięciem.
Skuszeni, sami przetestowaliśmy bezpłatną usługę. Wystarczyło zalogować się na swoją pocztę w koncie Google i... wyszło na jaw, że łącznie 70 firm przechowuje dane jednej z dziennikarek w naszej redakcji. Po redukcji "spamu" ich liczba spadła o połowę!

Ostatnie wylogowanie

Jak pisaliśmy w InnPoland, liczba zmarłych użytkowników Facebooka do końca 2100 r. może wynosić nawet 4,9 miliarda. I chociaż dla wielu internautów śmierć w internecie wiąże się wyłącznie z "postawieniem" infantylnej emotki znicza, to dla rodzin zmarłego zarządzanie jego “cyfowym spadkiem” może być nie lada kłopotem.
Czytaj także:
Poszczególne portale mają swoje procedury na to, by umożliwić naszym bliskim dostęp do naszych kont po śmierci. Warto jednak oszczędzić im stresu i konieczności przechodzenia przez skomplikowany risercz.
Pomocne mogą być na przykład menedżery haseł - aplikacje, które w bezpieczny sposób przechowują klucze do wszystkich kont cyfrowych, w tym hasła do banków czy numery kart kredytowych. Często umożliwiają również bezpieczne przekazywanie dostępów naszym bliskim.