Reklama.
Pracodawca nie płaci na czas
Na co dzień można spotkać się z wieloma sytuacjami, w których pracodawca nie płaci, a na miejsce oszukanych pracowników bierze następnych, szczególnie w gastronomii czy budowlance. Na dodatek z wypłat robi sobie alternatywne źródło oszczędności.– W percepcji społecznej szkodliwość społeczna okradzenia pracodawcy jest wysoka, ale jeśli ktoś nie wypłaca pracownikowi pensji, to w ocenie tego samego społeczeństwa pracownik powinien na nią grzecznie czekać. Ktoś, kto dalej zatrudnia, choć nie zapłacił poprzednim pracownikom, okradł ludzi z czegoś ważniejszego niż z samych pieniędzy, bo to były pieniądze na przeżycie – tłumaczy GW Piotr Ikonowicz.
Opowiada się również za tym, aby zacząć wreszcie karać nieuczciwych pracodawców więzieniem. Dodatkowo, kilka tygodni temu ukazał się raport z działalności Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) w 2020 roku.
Niewypłacenia albo zaniżenia pensji dopuściło się 19 proc. skontrolowanych firm - to prawie co piąta, i więcej niż w latach ubiegłych (18 proc.). Teoretycznie przepis, który powinien rozwiązać sprawę niewypłacania wynagrodzeń, istnieje. Chodzi o artykuł 218 kodeksu karnego:
Kto (...), złośliwie lub uporczywie narusza prawa pracownika (...), podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Istnieje w teorii, a praktyce trudno się na niego powołać. – Jeśli chodzi o działania policji i prokuratury, mam bardzo złe doświadczenia. W większości przypadków prokuratura niemal z automatu umarza mi takie sprawy – mówi Gazecie Wyborczej Marcin Czachor.
Niemcom brakuje pracowników
Nasi zachodni sąsiedzi zamiast niepłacenia, kandydatom z Polski proponują specjalne bonusy. A brakuje barmanów, recepcjonistów, kucharzy, pracowników obsługi.Ofert pracy jest obecnie bardzo dużo. Pracownicy obsługi i recepcjoniści znajdą ją zarówno w prasie, jak i w sieci. Co więcej niektóre firmy reklamują się bonusami powitalnymi w wysokości 600 euro lub oferują ponadstandardowe wynagrodzenie.
Czytaj także: