
Reklama.
Milionowa inwestycja kolejowa
Dzięki wybudowanemu specjalnie na potrzeby lotniska torowi wzdłuż ul. Jana III Sobieskiego w Lublinie podróż na lotnisko ma trwać zaledwie 15 minut. Inwestycja kolejowa kosztowała ponad 27 mln złotych. Z polskich portów regionalnych na udogodnienie w postaci własnej kolei zdecydowały się jeszcze tylko: Goleniów pod Szczecinem i Szymany na Warmii i Mazurach.Wszystko byłoby pięknie gdyby nie fakt, że tor kolejowy miał prowadzić na terminal, a jak na razie prowadzi... wszędzie indziej. W nowych rozkładach, które zaczną obowiązywać od 7 listopada, nie ma ani jednego połączenia do portu lotniczego w Lublinie.
"Dziennik Wschodni" zapytał urząd województwa lubelskiego o powody tej decyzji i o to, czy i kiedy mogą zostać przywrócone kursy na tej trasie. Odpowiedziano tylko na jedno z pytań.
– Aktualnie analizujemy możliwość zamówienia tych pociągów na kolejny rozkład jazdy. Decyzja zostanie podjęta między innymi w oparciu o sytuację epidemiczną, która ma istotny wpływ na ilość połączeń lotniczych – poinformował "Dziennik Wschodni" Remigiusz Małecki, rzecznik prasowy marszałka województwa.
Kompletny absurd w PKP
Niestety na trasach krajowych zdarzają się podobne pomyłki. Z Poznania do Warszawy pomiędzy godzinami 5:35 a 9:00 nie da się bowiem dojechać pociągiem. Problem jest też z powrotem, bo kolejna dziura w rozkładzie pojawiła się w godzinach popołudniowych. Kolejarze tłumaczą, że to przez remont.Linia kolejowa z Poznania do Warszawy jest remontowana od 2017 roku. Prace miały trwać dwa lata, jednak szybsze przejazdy na tym odcinku wciąż znajdują się w strefie marzeń.
– Przepraszam za wyrażenie, ale kolejarze mają w d... pasażerów. I nie chcę już słyszeć o remontach. Teraz jeżdżę samochodem, choć to dużo droższe – denerwuje się cytowany przez dziennik Marcin Zalewski, przedsiębiorca z Poznania, który do Warszawy podróżuje regularnie w interesach.
Czytaj także:Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej INNPoland.pl