Kryptowaluty w nieco ponad 10 lat z technicznej ciekawostki stały się stałym elementem rynku. Nie miało by to miejsca gdyby nie bitcoin – pierwsza i najbardziej rozpoznawalna waluta cyfrowa. Czym jest bitcoin, jak go obsługiwać i czy da się jeszcze "wykopać"? Historię i postawy działania tokena tłumaczymy w poradniku.
Bitcoin to zdecentralizowana waluta cyfrowa, popularnie zwana kryptowalutą. Inwestorzy posługują się skrótem BTC, podobnym do PLN czy USD.
Mówiąc najogólniej jest to waluta, której gwarantem nie jest żadne państwo, nie emitują jej też banki centralne. To różni bitcoina od tzw. walut fiat, czyli pieniądza fiducjarnego. Wartość dolara jest bezpośrednio powiązana z siłą i polityką amerykańskiego rządu.
Waluta cyfrowa nie ma takich połączeń. Jej wartość na dany dzień opiera się w dużej mierze na spekulacji. Ich drugim wyróżnikiem jest właśnie zdecentralizowany charakter. Cały system kryptowalut opiera się na tym, że nie istnieje żaden centralny organ wydający walutę. Posiadanie czy transakcje bitcoinem są potwierdzane przez innych użytkowników systemu.
Bitcoin – cyfrowa waluta
Uwaga – popularne monety ze znakiem ₿ (podwójnie skreślone B) są jedynie artystyczną reprezentacją koncepcji kryptowaluty, albo gadżetem. Bitcoin nie ma fizycznej formy, nie jest to bita waluta ani wydrukowane banknoty – istnieje ona tylko w internecie.
Bitcoiny trzyma się w tzw. cyfrowych portfelach – w formie aplikacji można je ściągnąć na telefon czy komputer. Portfel ma unikalny adres (jak numer konta w banku) i przechowuje pewną liczbę tzw. kluczy prywatnych (nieco jak hasło do banku, ale osobne dla określonych kwot). Kto ma dostęp do klucza prywatnego, ten może zarządzać danym tokenem, m.in. przelać walutę cyfrową na inny adres.
Wyróżnia się dwa typy portfeli:
portfele gorące – z dostępem do internetu, umożliwiające wymiany kryptowalut;
portfele zimne – bez dostępu do sieci, umożliwiające bezpieczne i długoterminowe przechowywanie tokenów.
Klucze prywatne to długie, losowe ciągi liter i liczb. Do dostępu i odzyskiwania portfela kryptowalutowego służy tzw. seed – zabezpieczenie w postaci ciągu słów angielskich. Seed jest najbardziej podobny do hasła bankowego – używamy go do dostępu do portfela i odzyskiwania go – w przypadku utraty dostępu bądź kradzieży sprzętu.
Do kupna i sprzedaży bitcoina, wymian tokenów na waluty fiat lub inne waluty cyfrowe służą zaś giełdy kryptowalut. Tam przelewa się swoje środki, lecz eksperci radzą jak najszybciej wypłacić je z systemu po zakończeniu wymian.
Historia bitcoina
Początki bitcoina są nieco tajemnicze. Bitcoin został stworzony w 2008 roku przez Satoshi'ego Nakamoto – do dziś anonimowego autora tzw. white paper o bitcoinie i twórcy pierwszego łańcucha bloków – blockchain.
Do dziś nie jest wiadome, kim jest "ojciec" bitcoina. Podobno ma być obywatelem Japonii urodzonym w 1975 roku. Równie dobrze może być jednak zupełnie kimś innym, a nawet stanowić awatar... grupy osób.
Nakamoto nie pracuje aktywnie nad bitcoinem od ok. 2010 roku, a według szacunków ma posiadać od 750 tys. do 1,1 mln bitcoinów.
Bitcoin a blockchain
Blockchain jest podstawą działania kryptowalut takich jak bitcoin i momentem... gdy większość ludzi gubi się w żargonie. Postaramy się jak najprościej wyjaśnić, o co chodzi.
Łańcuch bloków to nic innego jak system przechowywania informacji. Służy do chronologicznego zapisu wszystkich transakcji dokonanych za pomocą bitcoinów. Dane są zapisywane w jednym bloku, a gdy ten się zapełni – powstaje kolejny blok. W ten sposób tworzą tytułowy łańcuch. Najłatwiej porównać go do papierowej księgi transakcji (tylko... cyfrowej).
Ważną cechą blockchainu jest to, że jest publiczny – każdy w sieci ma dostęp do informacji o przelewach. W przypadku przelewów w złotówkach gwarantem są banki, więc przelew od Nowaka do Kowalskiego może pozostać tajny. Kryptowaluty są jednak systemem zdecentralizowanym. Oznacza to ze transakcję musi potwierdzić paru innych członków społeczności, a nie odgórna instytucja.
Blockchain zapewnia także, że kryptowalut nie dotyczy problem tzw. double spending. Transakcje są skonstruowane tak, że nie mogą być po fakcie cofnięte, anulowane lub zwrócone nadawcy. Podwyższa to bezpieczeństwo systemu. Każdy, kto dostał bitcoiny z transakcji ma pewność, że nagle nie znikną.
Każda waluta cyfrowa ma własny blockchain. Jest on osobny dla bitcoina, Etherum i tak dalej.
No dobrze, a co wspólnego ma bitcoin z... górnictwem? Wiele osób nie do końca wie, czemu żargon rodem ze Śląska pojawia się w przypadku walut cyfrowych oraz czemu bitcoiny i krypotwaluty się kopie.
Proces bitcoin mining polega właśnie na "wydobyciu" nowego tokena za pomocą komputera. To swego rodzaju nagroda, za działanie na rzecz systemu blockchain. By ten działał ktoś przecież musi tworzyć nowe bloki i dołączać je do istniejącego łańcucha.
Gdy osoby przesyłają bitcoiny za pomocą kolejnych transakcji tzw. górnik zbiera kolejne wpisy do nowego bloku. Jego komputer musi najpierw sprawdzić czy wszystkie transakcje w bloku są poprawne (np. jeśli ktoś ma jednego bitcoina a przesłał dwa, to niepoprawna transakcja).
Jeśli wszystkie elementy nowego bloku się zgadzają, sprzęt górnika musi jeszcze rozwiązać tzw. cryptographic hash – zaszyfrowaną wiadomość, która broni przed dodawaniem fałszywych bloków do łańcucha. Ten ostatni element wymaga znacznej mocy obliczeniowej.
Czytaj także:
Po zakończeniu procesu kolejny blok jest dodawany do łańcucha. Górnik wykonał swoje "kopanie" i otrzymał tzw. proof-of-work. Udowodnił, że zadziałał na rzecz systemu, a w zamian jest nagradzany ustaloną ilością krypotwaluty.
Od 2009 roku w ten sposób wykopano już ok. 12 milionów bitcoinów. Mówi się, że system jest ograniczony do górnego pułapu ok. 21 milionów bitcoinów, by zapobiegać inflacji.
Niestety, czasy prywatnego górnictwa dawno się skończyły. Kiedyś do wykopania bitcoina wystarczał nawet domowy komputer. W miarę rozrastania się systemu, zadania kryptograficzne stały się coraz bardziej skomplikowane i obecnie na potrzeby koparek potrzeba ogromnej mocy obliczeniowej np. kilku kart graficznych po parę tysięcy zł każda.
Obecnie górnikami są raczej firmy, a ich koparki warte miliony zajmują np. dziesiątki metrów kwadratowych klimatyzowanych magazynów.
Trading – najwyższa i najniższa wycena bitcoina
Na samym początku bitcoin był wart zero dolarów – był tylko ilustracją koncepcji blockchain. Niedługo potem każdy token zyskał znikomą wartość.
W 2010 roku wartość bitcoina skoczyła od symbolicznej części centa do 0,09 dolara. Pod koniec 2012 roku jeden bitcoin wart było już ok. 10 dolarów. W końcówce 2013 roku było to już 1000 dolarów za jeden token.
W latach 2013-2016 kryptowaluta nigdy nie wróciła powyżej tysiąca dolarów. W grudniu 2017 roku wzbiła się jednak aż do rekordowego poziomu 19 345 dolarów. Od tego czasu prezentowała znaczne skoki wyceny – od kilku do kilkunastu tysięcy dolarów.
W grudniu 2020 roku bitcoin zaliczył kolejny rekord 29 000 dolarów wyceny. W porównaniu z początkiem roku był to wzrost o 416 procent.
Niecały rok później wszystkie rekordy znów zostały pobite - i to z wielkim marginesem. W kwietniu 2021 roku bitcoin był wart 63 000 dolarów. 10 listopada 2021 r. bitcoin wart był 68 990,90 dolarów.
Czemu wartość bitcoina tak drastycznie się zmienia? Wymiany bitcoinem działają podobnie jak giełda papierów wartościowych. Wycena cyfrowej waluty może spadać i rosnąć w zależności od liczby inwestorów i kwot zakupu czy sprzedaży.
Oznacza to, że kupując token w momencie słabej wyceny i wypłacając go momencie wzrostu można zarobić na transakcjach. Bitcoin szybko stał się więc narzędziem dla tzw. traderów – inwestorów chcących zarobić na fluktuacjach kursu.