Premier Mateusz Morawiecki szuka wiceministra finansów, który miałby stać się specjalistą od polskiego długu publicznego. Ten, jak wiemy, rośnie w zastraszającym tempie. Nowy pracownik resortu na początek miałby zostać swego rodzaju akwizytorem polskich obligacji zagranicą i natychmiast wyjechać z ofertą do Azji czy USA.
Rosną stopy procentowe RPP a wraz z nimi – koszty finansowania budżetu, ale też rentowność naszych obligacji. Krajowe banki osiągnęły już jednak limity kupowania obligacji, a zagraniczni inwestorzy niezbyt chętnie patrzą na polski dług.
Jak wskazali informatorzy Business Insidera, premier Mateusz Morawiecki chce odwrócić obecną sytuację powołując specjalnego wiceministra finansów ds. zarządzania długiem. Ten ma szybko ruszyć w świat i sprzedawać wizję Polski jako doskonałej inwestycji.
– Pierwsze zadanie dla nowego wiceministra to będzie spakowanie walizek i ruszenie w roadshow na międzynarodowe rynki. Chodzi o przekonywanie zagranicznego kapitału do zakupu obligacji skarbowych. W ostatnich latach portfel zagranicznych inwestorów mocno zmalał, więc jest potencjał do jego odbudowy – wskazuje źródło serwisu w strukturach rządu.
Priorytetem mają być wizyty na Dalekim Wschodzie, w tym w Japonii, Korei Południowej czy Singapurze. Kolejne na liście jest USA, a dokładniej wschodnie wybrzeże Stanów.
Jeszcze w kwietniu miały się zaś odbyć wirtualne rozmowy z inwestorami z Niemiec czy Austrii. Jak widać rząd ma jednak apetyt na dużo więcej.
– Trzeba spotkać się z inwestorami, mieć dla nich jakąś historię o polskiej gospodarce i jak się sprzeda taką historię, to sprzeda się też obligacje. Do tego potrzebny jest człowiek, który ma naturę sprzedawcy albo spędził lata w sektorze finansowym i zna się na rynkach – zwraca uwagę informator BI.
Źródło oceniają, że będą to poszukiwania igły w stogu siana. W sektorze prywatnym ktoś o takich kwalifikacjach zarabia kilkadziesiąt tysięcy złotych. W administracji publicznej dostanie ok. 6-7 tys. zł na rękę. Zadanie sprzedaży obligacji nie należy zaś do łatwych. Co więcej, za rok mamy w Polsce wybory, więc bankowców chętnych do złamania neutralności i wsparcia rządu jest coraz mniej.
MF poinformowało, że na koniec kwietnia zabezpieczyło ok. 2/3 potrzeb pożyczkowych Polski, prognozowanych w budżecie na 222 mld zł. Liczba ta jest jednak zaniżona. Musi być wyższa, bo rząd uruchomił nieplanowane programy, m.in. tarczę inflacyjną, kolejną wypłatę 14. emerytur, obniżkę podatków czy fundusz na uchodźców z Ukrainy.
Rzeczkowska została ministrem finansów
Jak pisaliśmy INNPoland.pl, podczas zeszłotygodniowej konferencji prasowej premier Morawiecki zdradził nazwisko nowej minister finansów. Została nią Magdalena Rzeczkowska - dotychczasowa szefowa Krajowej Administracji Skarbowej.
Jak napisała "Rzeczpospolita", dla ponad 40 tys. pracowników administracji skarbowej i ponad 10 tys. funkcjonariuszy Służby Celnej awans Rzeczkowskiej jest co najmniej kontrowersyjny. Są oni w ostrym sporze z szefową KAS - domagają się podwyżek pensji, a także przywrócenia im statusu funkcjonariuszy mundurowych wraz z wszelkimi z tego wynikającymi przywilejami.
Nowa minister finansów jest absolwentką Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz studiów podyplomowych w zakresie integracji europejskiej na Uniwersytecie Warszawskim – Centrum Europejskie. W latach 1998-2002 pracowała w Głównym Urzędzie Ceł.
Od 2002 roku pracuje w Ministerstwie Finansów, ostatnio na stanowisku dyrektora Departamentu Ceł. Brała aktywny udział w działaniach związanych z akcesją Polski do Unii Europejskiej, współtworzyła ustawę Prawo celne i przepisy wykonawcze. W 2016 roku koordynowała całość procesu wdrożenia nowych przepisów Unijnego Kodeksu Celnego.