Wakacje wystartowały pod znakiem chaosu na portach lotniczych w Europie. Braki kadrowe, strajki pracownicze i tysiące pasażerów spragnionych letniego wypoczynku stoją za paraliżem na lotniskach. Wiemy, gdzie jest najgorzej. Jeśli nie musicie, nie lećcie tam.
Obserwuj INNPoland w Wiadomościach Google
Od początku czerwca na wielu europejskich lotniskach trwa paraliż. Tysiące lotów zostało odwołanych. Agencja Reutera podała listę portów lotniczych, na których pasażerowie będą musieli liczyć się z wielogodzinnym czekaniem w kolejkach. Znamy także powody utrudnień.
Media społecznościowe obiegły zdjęcia stosów walizek na londyńskim Heathrow.
W Wielkiej Brytanii brakuje pracowników. Obsługa jest słabo opłacana. Jak pisaliśmy w INNPoland, pracownicy na Gatwick zarabiają mniej niż kasjerzy w dyskontach.
A wymagania stawiane kandydatom są duże. Jak podaje CNN, pracownicy obsługi naziemnej w British Airways muszą być "chętni i zdolni do pracy w systemie zmianowym, obejmującym 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku", podnosić ciężary do 32 kg i wykazywać "odporność na znoszenie trudów brytyjskiej pogody”.
Trudna sytuacja na londyńskich lotniskach jeszcze się utrzyma. Jak podaje bowiem Agencja Reutera, zatrudnieni w British Airways mogą w lipcu zacząć strajk w związku z obniżką płac spowodowaną pandemią, która ich zdaniem nie została w pełni cofnięta.
Jak pisaliśmy w INNPoland, w poniedziałek 20 czerwca na lotnisku Zavenetem trwał strajk pracowników ochrony. Odwołano wszystkie loty zaplanowane na ten dzień. To jednak nie koniec problemów pasażerów. Jeszcze w tym tygodniu rozpoczną się kolejne protesty pracownicze. W czwartek 23 czerwca rozpocznie się bowiem strajk pilotów i personelu pokładowego linii lotniczych Brussels Airlines oraz Ryanair. Od tego dnia do soboty 60 proc. lotów tych linii zostanie odwołanych.
Paraliż nie ominął także lotniska Charlesa de Gaulle'a w Paryżu. 9 czerwca odbył się tam strajk ostrzegawczy. Jak wyjaśnialiśmy w INNPoland, w jego wyniku nie odleciał m.in. samolot Air France do Warszawy. Pracownicy portu lotniczego domagali się 300 euro podwyżki miesięcznie. W czasie pandemii Aeroport de Paris zwolnił dwa tysiące pracowników. Teraz na lotnisku brakuje rąk do pracy.
Kolejny strajk zaplanowany jest na kolejną sobotę – 2 lipca 2022 r.
Od kilku tygodni twa paraliż na lotnisku Schiphol w Amsterdamie. Jak pisaliśmy w INNPoland, W pierwszy weekend czerwca wynikał on ze złych warunków pogodowych i źle przygotowanego pasa startowego, o czym poinformowano w komunikacie linii lotniczych KLM.
Na porcie lotniczym w Amsterdamie brakuje pracowników. Lotnisko mierzy się także z ogromnym popytem. W takim przypadku braki kadrowe powodują wielogodzinne obsuwy. W poniedziałek na Schiphol gościł krytyk filmowy Tomasz Raczek. Porównał oczekiwanie w dlugich kolejkach do "podróży międzyplanetarnych w starych filmach science-fiction".
Około 16 proc. rejsów na Schiphol zostanie odwołanych, a lotnisko obsługiwać będzie dziennie ok. 70 tys. pasażerów. Najpoważniejsze cięcia w połączeniach odczują linie KLM oraz EasyJet.
Na początku czerwca w Hiszpanii, z powodu braku personelu na lotnisku Barajas w Madrycie na swoje samoloty spóźniło się 15 tys. pasażerów.
To było dopiero preludium do chaosu, który zacznie się na początku lipca. Jak podaje Reuters, strajk planuje personel pokładowy linii EasyJet w Hiszpanii. Pracownicy będą strajkować w dniach 1-3, 15-17 i 29-31 lipca w całym kraju. Domagają się wyższych płac, a dokładniej 40-procentowej podwyżki płacy zasadniczej.
Jak pisaliśmy w INNPoland, załogi pokładowe walczą o lepsze warunki zatrudnienia i grożą wstrzymaniem pracy, jeśli nie dojdzie do porozumienia z zarządem.
Hiszpańscy związkowcy zapowiedzieli akcję strajkową na przełom czerwca i lipca, czyli w najgorszym momencie. Co ciekawe, pracownicy utrzymują, że akcja "nie wpłynie na rejsy pasażerskie".
Portal Fly4free podaje, że decyzja ws. strajku zapadła 13 czerwca, a ogłosiły ją hiszpańskie związki USO i SITCPLA. Protest ma potrwać od 24 czerwca do 26 czerwca. Kolejna tura odbędzie się 30 czerwca, a trzecia – w okresie 1-2 lipca. Łącznie protest potrwa 6 dni.
Akcja strajkowa w Ryanairze nie skończy się w Hiszpanii. Związkowcy łączą siły ze swoimi kolegami z innych krajów Europy. Strajk w Ryanairze rozleje się po całej Europie. Odbędzie się w kilku krajach w poniższych terminach: