Wakacje 2022 miały być w pewien sposób rekompensatą za ostatnie dwa lata pandemii koronawirusa. Jednakże od jesieni 2021 roku Polska mierzy się z rosnącą inflacją, a od lutego br. ze skutkami wojny w Ukrainie. Wszystko to powoduje osłabienie kursu złotego wobec euro i dolara, a to z kolei przekłada się na wyższe koszty życia za granicą. Jeśli ktoś nie wykupił z wyprzedzeniem wczasów, robiąc teraz przegląd ofert wyjazdów wypoczynkowych albo lotów czy noclegów, może złapać się za głowę. Ceny znacząco podskoczyły.
Nic więc dziwnego, że rodacy z tak wielkim zainteresowaniem szukają teraz tanich wyjazdów. W maju br. polscy użytkownicy wyszukiwarki Google znacząco zwiększyli zainteresowanie wakacyjnymi wyjazdami i turystyką. Liczba wyszukiwań z tym związanych była wręcz wyższa niż przed pandemią, czyli niż w 2019 roku.
Najczęstszymi kierunkami, jakich szukali Polacy na wyjazd były: Włochy, Grecja, Hiszpania, Turcja i Chorwacja. Koresponduje to z tym, do jakich miejsc świata najchętniej jeżdżą obecnie Polacy. Jak podało nam biuro podróży Itaka, najpopularniejszymi kierunkami wciąż są Turcja, Grecja, Hiszpania wraz z Wyspami Kanaryjskim i Majorką, Portugalia wraz z Maderą, Bułgaria czy Albania.
Zaoszczędzić można, wybierając kierunki, gdzie koszty życia są tańsze bądź porównywalne do tych w Polsce, a odległość też nie spowoduje, że za loty zapłacimy krocie. Takimi właśnie miastami są opisane przez nas Sozopol, Budapeszt, Bari czy Dubrownik, w których tanio (i ciekawie!) możemy spędzić czas jeszcze tego lata.
Rozważając wyjazd do Bułgarii, warto przychylnym okiem spojrzeć na Sozopol, miasto położone na południowym wybrzeżu bułgarskiego Morza Czarnego. Jego główną zaletą - poza dostępnością do morza i pięknymi widokami - jest kameralność. Sozopol jest zdecydowanie mniejszy i mniej turystyczny niż cieszące się popularnością Złote Piaski czy Słoneczny Brzeg (Sozopol ma nieco ponad 4 tys. mieszkańców). I chociaż stał się w ostatnim czasie dość znanym kurortem (między innymi z odbywającego się tam festiwalu filmowego Apollonia), to urlopy spędzają tam przede wszystkim Bułgarzy. A to sprawia, że możemy poczuć klimat prawdziwej Bułgarii, nie napotykając na każdym kroku turystów z innych zakątków świata.
Do Sozopolu najprościej jest dostać się samolotem do Burgasu, który położony jest zaledwie 30 km od miasta. Jeśli zaplanujemy podróż z wyprzedzeniem, wybierzemy termin poza sezonem, to za dwugodzinny lot z Warszawy do Burgasu możemy zapłacić nawet 200 zł (dokładnie 209 zł zapłacimy za lot odbywający się 4 września linią WizzAir). Gdybyśmy chcieli lecieć jednak teraz z dnia na dzień w szczycie kesonu, wtedy musielibyśmy zapłacić już 500 zł za lot w jedną stronę.
A będąc przejazdem w Burgasie można przy okazji zwiedzić park z pomnikiem Adama Mickiewicza, który spędził w tym mieście kilka ostatnich miesięcy życia.
Cenowo w Sozopolu - jak i w całej Bułgarii - jest zdecydowanie taniej niż w Polsce. Według serwisu hikersbay.com obecnie za posiłek w taniej bułgarskiej restauracji zapłacimy średnio 22 zł, za piwo prawie 5 zł, za kawę 3,40 zł, a za małą butelkę wody mineralnej 2,20 zł. A jeśli chodzi o ceny w supermarketach w samym Sozopolu, to np. za butelkę wina średniej klasy zapłacimy około 18 zł, a za piwo dobrej marki 4,60 zł. Droższe będzie natomiast mleko (za karton zapłacimy 4,70 zł).
Ceny noclegów również są przystępne dla kieszeni Polaków. Przykładowo wybierając się tam w połowie sierpnia za osobę za noc w tanim hotelu Filland, położonym 200 m od plaży, zapłacimy 150 zł; w hotelu dwugwiazdkowym Sargaz Sozopol (50 m od plaży) zapłacimy z kolei 262 zł, a w trzygwiazdkowym Apart-Hotel Onegin (przy plaży) - 398 zł.
Stolicy Węgier, położonej w północnej części kraju, wielu Polakom właściwie nie trzeba przedstawiać. Na tych z kolei, którzy jeszcze nie odwiedzili tego miejsca, czeka ponad 800 zabytków architektonicznych, w tym 223 muzea i galerie sztuki (m.in. Węgierskie Muzeum Narodowe, Muzeum Sztuk Pięknych, Terror Haza), kilkadziesiąt teatrów i opera. Miasto słynie z takich wydarzeń kulturalnych jak Budapeszteński Festiwal Wiosenny czy Parada Budapeszteńska (z muzyką techno, rock czy rap).
Jeszcze dekadę temu pod względem cenowym Budapeszt był na poziomie podobnym do Warszawy, a nawet nieco droższy. Sytuacja uległa zmianie w ostatnich latach, a zwłaszcza w ostatnich miesiącach, kiedy to złoty zyskuje względem fointa (obecnie za złotówkę kupimy prawie 85 fointów). Jak wskazuje serwis cinkciarz.pl, Węgrzy ponoszą obecnie większe wydatki związane z przewalutowaniem. „Kurs EUR/HUF był ostatnio ponad poziomem 400, czyli najwyżej w historii, a forint raził słabością także na tle złotego czy korony czeskiej. Między innymi dlatego bank centralny na Węgrzech podniósł stopę procentową aż o 185 punktów bazowych, do 7,75 proc.” - podaje serwis.
Do Budapesztu z pewnością opłaca się polecieć. Jeśli dziś kupimy bilet lotniczy do tego miasta na połowę sierpnia, to za połączenie z Warszawy linią WizzAir zapłacimy 135 zł. A poza sezonem, np. 1 października ceny lotów spadają do 69 zł. Jeśli chodzi o ceny noclegów, są one porównywalne do tych w naszym kraju. Ceny za noc za osobę w wieloosobowym hostelu zaczynają się od 70 zł, a w hotelach w pokoju dwuosobowym ceny zaczynają się od 280 zł za osobę (należy przygotować się na kwoty rzędu pomiędzy 300-500 zł), ale poza ścisłym centrum można znaleźć także noclegi poniżej 200 zł.
Jak podaje serwis Kawiarniany.pl, za trzydaniowy obiad w restauracji bez gwiazdki, ale z rekomendacją Michelin, zapłacimy 70-80 zł, czyli mniej więcej tyle, co w Warszawie (w dużym uproszczeniu w stolicy Polski za pierwsze danie w knajpie bez gwiazdki zapłacimy około 30 zł, za drugie danie od 35 zł, a deser to koszt 15-20 zł; do tego należy doliczyć napoje).
Nic dziwnego, że Dubrownik jest najbardziej rozchwytywanym przez turystów miastem w Chorwacji. Ta położona nad Morzem Adriatyckim miejscowość bogata jest w zabytki i ciekawą architekturę. Najpopularniejszą częścią Dubrownika jest stare miasto, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Choć polskim turystom raczej nie trzeba tego miasta przedstawiać, to światową sławę przyniósł mu serial HBO „Gra o Tron”, gdzie kręcone były sceny z filmowej Królewskiej Przystani, czyli stolicy Westeros.
Do Dubrownika najszybciej i najtaniej jest dostać się samolotem. Ceny lotów w obie strony zaczynają się od około 300 zł. I tak na przykład za loty w terminie 7-11 sierpnia linią WizzAir zapłacimy 386 zł. A więc ci, którzy jeszcze nie kupili wczasów na lato 2022, wciąż mogą kupić loty w bardzo dobrej cenie. Noclegi również znajdziemy jeszcze w atrakcyjnych cenach - za noc za osobę w dwuosobowym apartamencie ceny zaczynają się od około 120 zł (według serwisu booking.com).
Amatorzy wypoczynku na piasku mają do wyboru takie plaże jak Banje, która znajduje się nieopodal starego miasta. Z racji jednak bardzo dobrej lokalizacji miejsce jest zatłoczone przez turystów. Zawsze można udać się na pobliskie plaże, m.in. na Šulići, Copacabana, Danče czy Lapad).
Ceny w restauracjach podobne są do tych, jakie są w Polsce. Jak podaje serwis lasti.pl za obiad restauracyjny w Dubrowniku zapłacimy od 50 kun (około 30 zł) do 120 kun (około 75 zł). I tak na przykład za espresso możemy zapłacić zarówno 4 zł, jak i 12 zł, za piwo krajowe 13 zł, ale też i 30 zł, za deser w pucharku około 18 zł, a za sałatkę około 25 zł. Z kolei ceny za rybę z frytkami zaczynają się od 40 zł.
Miłośnicy piaszczystych plaż i przejrzystej wody z pewnością docenią Apulię, włoski region położony w południowej części kraju nad Morzem Adriatyckim. Najprościej dostać się tam lecąc do stolicy regionu, czyli do miasta Bari. Loty w obie strony zaczynają się już od 97 zł - tyle zapłacimy, jeśli polecimy tam w październiku. Gdybyśmy chcieli jednak polecieć już w sierpniu, zapłacimy też stosunkowo mało. Najtaniej będzie lecieć z Krakowa linią WizzAir - na tej trasie za loty w obie strony w sierpniu możemy zapłacić około 250 zł (jeśli polecimy w terminie 8-24 sierpnia loty wyniosą nas zaledwie 223 zł).
Z racji tego, że południowe Włochy są tańsze od północnych, bez problemu możemy tam dobrze zjeść i wypocząć w przystępnej cenie - wszystko oczywiście zależy od miejsc, w których się zatrzymamy i restauracji, w których będziemy jadać. Ceny noclegów są dość przystępne - przeglądając oferty na sierpień wciąż można znaleźć nocleg poniżej 200 zł za osobę w apartamencie dwuosobowym. Za przekąski na mieście, na przykład popularną foccacię zapłacimy około 1,5 euro. Mniej więcej tyle samo kosztuje kawa. Więcej zapłacimy za lampkę wina w restauracji, bo już około 5 euro. W tanich restauracjach można zjeść obiad za około 10 euro.
Bari, choć mniejsze od Warszawy (stolica Apulii liczy 1,5 mln mieszkańców), jest największym miastem nad Adriatykiem. Jest miastem portowym i turystycznym, gdzie chętnie wypoczywają również sami Włosi. Na starym mieście szczególnie warte zobaczenia są Bazylika San Nicola i zbudowana w stylu romańskim Katedra San Sabino. A w upalne dni można schłodzić się na jednej z miejskich plaż, w tym na Pane e Pomodoro, na którą łatwo dostaniemy się komunikacją miejską.
Planując wypoczynek w Apulii warto zwiedzić nie tylko Bari, zwłaszcza jeśli marzy nam się wypoczynek na pięknych plażach. Miasto to, ze względu na dobrą komunikację, pełnić może doskonałą bazę wypadową do innych, równie urokliwych - jeśli nie bardziej - miejscowości. Co ważne, nie potrzebujemy samochodu, aby sprawnie zwiedzić nadmorskie miejscowości sąsiadujące z Bari. W nieco ponad pół godziny dostaniemy się pociągiem do Poligniano a Mare, miasteczka, które jest wizytówką Apulii. Słynie przede wszystkim z wyjątkowo urodziwej plaży Lama Monachile Cala Porto, którą autorzy przewodników po Włoszech bardzo chętnie pokazują.
Podróżując dalej na południe od Bari i Poligniano a Mare warto udać się także do Monopoli czy do Lecce. Zaledwie dwie godziny samochodem od Bari znajduje się Matera, która w ostatnich latach zasłynęła tym, że kręcono tam ostatnią część przygód o Jamesie Bondzie „Nie czas umierać”. Matera jest częścią regionu Basilicata i charakteryzuje się tym, że jest położone na rozpadlinach skalnych, co daje niepowtarzalny efekt wizualny. Matera była Europejską Stolicą Kultury 2019.