Biedronka może zapłacić słoną karę za swoją niedawną akcję "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna" – nawet 6 mld zł. Tymczasem serwis Business Insider otrzymał od Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zestawienie największych kar nałożonych przez UOKiK w ciągu ostatnich pięciu lat. Biedronka pojawia się w pierwszej dziesiątce aż dwa razy – podobnie jak Gazprom.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sieć sklepów Biedronka może zostać ukarana za akcję promocyjną „Tarcza Biedronki Antyinflacyjna” przez UOKiK
Właściciel Biedronki, Jeronimo Martins Polska, często jest karany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
Jak podaje serwis Business Insider, firma otrzymała drugą po Gazpromie największą karę od UOKiK w ciągu ostatnich pięciu lat – aż 723 mln zł
Jak pisaliśmy w INNPoland, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zwrócił uwagę, że hasła reklamowe promujące akcję "Tarcza Biedronki Antyinflacyjna", która była prowadzona przez Biedronkę od 12 kwietnia do końca czerwca tego roku, mogły wprowadzać w błąd klientów sklepu.
UOKiK zarzuca m.in. właścicielowi sieci Biedronka, firmie Jeronimo Martins Polska, że regulamin promocji nie był wystarczająco dostępny. Można go było bowiem przeczytać wyłącznie w internecie. Z kolei w samym regulaminie sieć precyzowała, że aby otrzymać różnicę w cenie, nie wystarczyło jedynie kupić produkt w Biedronce i znaleźć go w niższej cenie w innym sklepie, ale należało go nabyć u konkurencji. W dodatku ta została zawężona do najpopularniejszych sieci.
"By uzyskać zwrot różnicy w cenach, warunków regulaminowych było dużo więcej i były wymagające, a wręcz uciążliwe, co mogło uczynić skorzystanie z akcji promocyjnej nieopłacalnym" - zwraca uwagę UOKiK.
26 kwietnia prezes UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające. W jego wyniku postępowania postawiono Biedronce łącznie trzy zarzuty praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. Oznacza to, że Jeronimo Martins Polska grożą kary finansowe w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu, czyli nawet ponad 6 miliardów złotych.
Biedronka często dostaje kary od UOKiK. Na liście też Gazprom
Serwis Business Insider poprosił UOKiK o zestawienie największych kar, które urząd wymierzył w ciągu ostatnich pięciu lata. Jak się okazuje, właściciel Biedronki, Jeronimo Martins Polska, pojawia się w pierwszej dziesiątce więcej niż raz.
Na pierwszym miejscu jest jednak Gazprom. W październiku 2020 roku rosyjski koncern został ukarany przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na nieco ponad 29 miliardów zł z powodu braku zgody na transakcję Nord Stream 2. Wraz z Gazpromem na 234 miliony zł ukarano również pięć spółek z Europy Zachodniej, które brały udział w budowie rurociągu. Gazprom złożył jednak apelację od tej decyzji.
To nie jedyna kara dla Gazpromu w ciągu ostatnich pięciu lat. W listopadzie tego samego roku spółka otrzymała karę w wysokości prawie 213 mln zł, która uplasowała się na trzecim miejscu w zestawieniu UOKiK. Tym razem rosyjski koncern został ukarany za brak współpracy w dochodzeniu dotyczącym budowy Nord Stream 2.
Jednak również Biedronka dwukrotnie pojawia się w pierwszej dziesiątce największych kar od UOKiK, w tym na drugim miejscu, czyli między obiema karami dla Gazpromu. W grudniu 2020 roku prezes urzędu Tomasz Chróstny ukarał bowiem Jeronimo Martins Polska sumą w wysokości 723 mln zł.
Spółka miała "w nieuczciwy sposób zarabiać kosztem dostawców produktów spożywczych" i "w arbitralny sposób narzucała niektóre rabaty, głównie dostawcom owoców i warzyw". Była to największa do tej pory sankcja za wykorzystywanie przewagi kontraktowej.
Jeronimo Martins Polska uplasował się również na 7. miejscu w zestawieniu największych kar od UOKiK w ciągu ostatnich pięciu lat. W sierpniu 2020 roku została ukarana na ponad 115 mln zł. Powodem kary jest "cena w kasie wyższa niż umieszczona na półce lub brak informacji o cenie produktu". UOKiK wykazało, że w ten sposób Biedronka przez kilka lat naruszała prawa konsumentów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Kary od UOKiK. Kto ile zapłacił?
W pierwszej dziesiątce zestawienia, które otrzymał od UOKiK Business Insider, jest jeszcze sześć innych podmiotów, które zostały ostro ukarane przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pierwsza dziesiątka prezentuje się więc następująco:
1. miejsce: PJSC Gazprom (ok. 29 mld zł)
2. miejsce: Jeronimo Martins Polska (ok, 723,3 mln zł)
3. miejsce: PJSC Gazprom (ok. 213 mln zł)
4. miejsce: Engie Energy Management (172 mln zł)
5. miejsce: Kaufland Polska Markety (ok. 124 mln zł)
6. miejsce: Volkswagen Group Polska (ok. 120,6 mln zł)
7. miejsce: Jeronimo Martins Polska (ok. 115 mln)
8. miejsce: Veolia Energia Warszawa (ok. 92,2 mln zł)
9. miejsce: OMV Gas Marketing & Trading (ok. 87,7 mln zł)
10. miejsce: Eurocash (ok. 76 mln zł)
Jak przypomina Business Insider, "pieniądze od ukaranych firm wpłacane są w zdecydowanej większości do budżetu państwa, a reszta trafia do Funduszu Edukacji Narodowej". Kwoty kar nie zawsze pokrywają się z sumą, która faktycznie wpływa do budżetu. W 2021 roku ukarane firmy wpłaciły łącznie 155 151 926 zł, z czego 28 385 880,50 zł trafiło do funduszu. Tymczasem UOKiK nałożył w ubiegłym roku kary w łącznej wysokości ponad 486 mln zł.
Kontrahenci byli informowani o konieczności udzielenia rabatu dopiero na koniec okresu rozliczeniowego, po zrealizowaniu dostaw. Tym samym zawierając umowę nie wiedzieli, ile zarobią, ponieważ w każdej chwili właściciel Biedronki mógł zażądać pomniejszenia wynagrodzenia poprzez przyznanie dodatkowego rabatu w sobie tylko znanej wysokości. W przypadku braku dokonania korekt wcześniejszych faktur z uwzględnieniem tego rabatu dostawcy groziła kara finansowa. Ze względu na siłę rynkową Biedronki dostawcy godzili się na niekorzystne dla nich warunki obawiając się, iż zakończenie współpracy mogłoby oznaczać jeszcze większe straty finansowe.