Wszystko dzięki UE. Polakom już wkrótce będzie się żyło lepiej niż Brytyjczykom
Dzięki działaniom Unii Europejskiej przeciętna rodzina polska będzie żyła w lepszych warunkach niż brytyjska. Tak będzie do końca dekady.
Reklama.
Dzięki działaniom Unii Europejskiej przeciętna rodzina polska będzie żyła w lepszych warunkach niż brytyjska. Tak będzie do końca dekady.
Polski sen – zgodnie z najnowszymi badaniami Financial Times to przeciętna polska rodzina będzie w lepszej sytuacji niż brytyjskie gospodarstwo domowe. Ma się tak stać do końca tej dekady. Jak prezentuje się Wielka Brytania na tle innych państw?
John Burn-Murdoch z FT dokonał analizy liczb związanych z nierównościami majątkowymi w USA i Wielkiej Brytanii. Wynika z niej, że oba kraje są "biednymi społeczeństwami z bardzo bogatymi ludźmi".
Wyniki badania mogą budzić zaskoczenie. Co jeszcze się okazało? Choćby to, że osoby z dolnej granicy zarobkowej USA i Wielkiej Brytanii mają gorszy standard życia niż najbiedniejsi mieszkańcy w krajach Europy Zachodniej, choćby w Słowenii.
W przeciętnym słoweńskim gospodarstwie domowym sytuacja będzie lepsza niż w jej odpowiedniku z Wielkiej Brytanii. Taki stan ma się utrzymać aż do 2024 r. A co z Polską? U nas przeskok powinien nastąpić jeszcze przed końcem dekady.
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o tym, że Polska minimalna krajowa "nareszcie" wyższa od amerykańskiej. Za naszą płacę minimalną kupimy więcej w Polsce niż w USA. Ile wynosi różnica? "Mamy lepiej" o aż 17,7 proc.
Za swoją najniższą pensję kupimy więcej niż Amerykanie. Ale wystarczy, że porównamy naszą sytuację do tej w innych krajach i perspektywa nieco się zmieni - nasza minimalna bowiem wcale nie rośnie tak szybko, jak mogłoby się wydawać.
Entuzjazm Polaków skutecznie gaszą też informacje przekazane przez Eurostat oraz Główny Urząd Statstyczny GUS. Co się okazuje? Mimo tego, że polska płaca minimalna utrzymuje się na poziomie 3450 zł, a więc jest wyższa o 2,4 proc. rdr., to jednocześnie jest jedną z najniższych podwyżek w ostatnich latach.
Potwierdza to Business Insider. - W ubiegłym roku było 7,5 proc. podwyżki minimum płacowego, przy inflacji średniorocznej 5,1 proc., czyli realny wzrost był o 2,3 proc. Innymi słowy, wygląda na to, że rząd chce obniżyć tempo realnego podwyższania płacy minimalnej. Patrząc wstecz widać też, że realna podwyżka planowana na przyszły rok właściwie nie jest wysoka" - czytamy.
Peter Jukes
dziennikarz i krytyk literacki