Skarbówka odblokowała konto pani Iwony, której to wcześniej bez słowa zajęła środki. To szczęśliwy finał głośnej sprawy. Kobieta dopiero po zgłoszeniu się do urzędu skarbowego dowiedziała się o prowadzonym postępowaniu.
Reklama.
Reklama.
Urząd skarbowy zablokował konto pani Iwony, ale jej o tym nie poinformował
To efektPolskiego Ładu 2.0. Ten pozwala na blokowanie kont w procesie przygotowawczym bez postawienia zarzutów
Sprawa znalazła swój szczęśliwy finał. Kobieta odzyskała swoje środki. Jak się okazuje, nie była jedyną, która miała taki problem
Polski Ład 2.0. od lipca pozwala urzędom skarbowym na sprawdzanie kont każdego i to bez żadnego trybu. Wystarczy proces przygotowawczy, a nie – jak wcześniej – postawienie zarzutów.
Ofiarą nowego systemu padła pani Iwona. Jak podał "Business Insider", kobieta z dnia na dzień straciła dostęp do swojego konta, mimo że urząd skarbowy nie poinformował jej wcześniej o prowadzeniu postępowania. Dopiero po skontaktowaniu się z nim otrzymała potwierdzenie kontroli.
Wszystko przez to, że kobieta wynajmuje mieszkanie wraz z partnerem, który jest obcokrajowcem. Koszt zakwaterowania pokrywa mu pracodawca. Dostaje pieniądze od firmy co miesiąc. Trafiają one na konto pani Iwony, a ona przelewa opłatę właścicielowi mieszkania.
Skarbówka dokonała blokady, by sprawdzić, czy pieniądze od partnera nie są darowizną. Wówczas należałoby zapłacić od niej podatek.
Finał sprawy
Okazuje się, że sprawa ma swój szczęśliwy finał. Kobieta w rozmowie z portalem relacjonuje swoją wizytę w urzędzie. Po złożeniu wyjaśnień konto zostało odblokowane. Okazuje się jednak, że pani Iwona nie jest jedyną, która musiała w ostatnim czasie mierzyć się z takim problemem.
– Jak już wyjaśniłam, skąd pochodzą te pieniądze, to urzędniczka zapytała, czy mam na to jakieś potwierdzenie. Pokazałam je przelewy czynszu za mieszkanie oraz umowę najmu, na której na szczęście jesteśmy wpisani oboje, czyli ja i partner – tłumaczy w rozmowie z "BI" pani Iwona.
Dodaje, że to "załatwiło sprawę". Dodała, że po dwóch dniach od wizyty w urzędzie miała znowu dostęp do swoich oszczędności. W sumie konto było zablokowane przez 9 dni.
Nie ona jedna
Rozmówczyni "BI" podzieliła się jeszcze innymi spostrzeżeniami. – W kolejce do okienka w urzędzie rozmawiałam ze starszą panią. Jej też skarbówka zablokowała konto, bo nie spodobały się przelewy od córki – powiedziała.
– Urzędnicy straszyli kobietę wysokimi karami, a ona sprawiała wrażenie bardzo zdenerwowanej. Mówiła, że jest na lekach — dodała.
Co ciekawe, seniorka od wszystkich darowizn zapłaciła podatek, na co miała pisemne potwierdzenie. Jednak urząd tego nie potrafił odnaleźć i wzywał ją kolejny raz do złożenia wyjaśnień, tłumacząc to "zaginięciem korespondencji".
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Możliwość sprawdzania konta na tak wczesnym etapie wbudza wiele kontrowersji. Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, stwierdził, że te przepisy to "bardzo niebezpieczny wyłom w prawie". – Nawet prokurator w postępowaniu karnym nie ma dostępu do informacji objętych tajemnicą bankową na etapie wcześniejszym – podkreśla.
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów bronią przepisu tym, że dostęp do konta danej osoby będzie możliwy dopiero na etapie postępowania przygotowawczego albo "czynności wyjaśniających odpowiednio w sprawie o przestępstwa lub wykroczenia oraz przestępstwa skarbowego lub wykroczenia skarbowego".