Branża hotelarska mierzy się ze sporymi problemami. Nie dość, że koszty prowadzenia hoteli drastycznie rosną, to jeszcze spada obłożenie. Po prostu coraz mniej gości stać na taki luksus. Do tego prognozy na najbliższe miesiące nie nastrajają optymistycznie.
Reklama.
Reklama.
Rosną koszty, gości ubywa. Czy to już kryzys w branży hotelarskiej?
We wrześniu po raz pierwszy od początku 2022 roku wzrost obłożenia hoteli wyhamował, czyli było mniej gości niż miesiąc wcześniej
Prognozy na najbliższy kwartał nie pozostawiają złudzeń – Polki i Polacy wstrzymują się z rezerwacjami
Hotelarze mierzą się z gigantycznymi wzrostami cen za gaz i energię elektryczną, a rekordowe podwyżki w ciągu roku sięgnęły średnio 312 proc. za gaz i 200 proc. za prąd – wynika z badania Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego (IGHP).
Jak czytamy w raporcie Izby, wrzesień był pierwszym miesiącem od początku roku, w którym wyhamował wzrost obłożenia w stosunku do poprzedniego miesiąca.
"I choć wskaźniki frekwencji w wielu hotelach utrzymały sią nadal na satysfakcjonujących poziomach, to wyraźnie zmniejszyła się grupa hoteli z obłożeniem przekraczającym 70 proc." – zaznaczono w raporcie.
Po wakacjach mocniej odbijają hotele biznesowe, a spadki zaliczają obiekty wypoczynkowe. Dla całej grupy hoteli uczestniczących w ankiecie, 5 proc. nie przekroczyło frekwencji 30 proc., a satysfakcjonujący poziom obłożenia powyżej 50 proc. uzyskało 75 proc. hoteli.
Prognoza mało optymistyczna. IV kwartał z niską frekwencją
"Analiza danych dotyczących rezerwacji przyjętych na kolejne trzy miesiące wskazuje na pogorszenie wskaźników w stosunku do ankiety sprzed miesiąca" – podaje IGHP.
Szczególnie dotyczy to października, którego prognozy są wyraźne słabsze niż miało to miejsce dla września. Kolejne miesiące wskazują na jeszcze bardziej niepokojąco niskie obłożenie.
W październiku 35 proc. hoteli wskazuje na frekwencję poniżej 30 proc. (miesiąc temu dla września było to tylko 12 proc.). Z kolei obłożenie powyżej 50 proc. posiada tylko 20 proc. hoteli. Najliczniejszą grupę (45 proc.) stanowią obiekty z aktualną frekwencją pomiędzy 30 a 50 proc.
Listopad powiela dane dotyczące października: 83 proc. hoteli posiada obłożenie poniżej 30 proc., natomiast frekwencję powyżej 50 proc. wskazało zaledwie 3 proc. obiektów.
Grudzień będzie jeszcze słabszy od listopada: 92 proc. hoteli z obłożeniem poniżej 30 proc., także w obiektach wypoczynkowych, co oznacza, że przynajmniej na razie Polacy wstrzymują się z rezerwacjami na okres świąteczno-noworoczny.
Koszty rosną, ceny za noclegi również
W raporcie IGHP wskazano, że dane dotyczące średniej ceny usług hotelarskich wciąż pokazują tendencję wzrostową. Wzrost cen, zarówno w stosunku do września ubiegłego roku, jak i tego sprzed trzech lat, odnotowuje zdecydowana większość hoteli.
W stosunku do 2019 roku na wzrost cen wskazało 86 proc. obiektów i dokładnie tyle samo w relacji do września 2021 roku.
"Konieczność podnoszenia cen przez hotele wynika z wciąż dynamicznie rosnących kosztów towarów i usług, żywności, wynagrodzeń, a przede wszystkim z wysokich wzrostów cen gazu i energii elektrycznej" – czytamy.
Inflacja rośnie. Teraz już 17,2 proc.
GUS w piątek 14 października podał najnowsze dane dotyczące inflacji. Z szacunku wynika, że we wrześniu ceny wzrosły o 17,2 proc. rdr. To już siódmy miesiąc z rzędu, kiedy wzrost cen usług i towarów konsumpcyjnych osiąga wartość dwucyfrową.
Dane GUS wskazują, że we wrześniu najbardziej podrożały nośniki energii (29,9 proc.) Na drugim miejscu są żywność i napoje bezalkoholowe (19,3 proc.). Trzecie miejsce zajmują restauracje i hotele (17,8 proc.).
Takiego odczytu spodziewali się ekonomiści. Analitycy przewidują, że szczyt wzrostu cen przypadnie dopiero na przełomie 2022 r. i 2023 r.