Premier Czech Petr Fiala
Magazyny gazu w Czechach są zapełnione w 99 proc. Fot. Olivier Matthys/Associated Press/East News

Magazyny gazu w Czechach zapełnione są w 99 proc. – poinformował tamtejszy minister przemysłu i handlu. Czeski rząd podkreśla, że podczas nadchodzącej zimy poradzi sobie z dostawami gazu dla obywateli – zwłaszcza, że w ostatnim czasie zużycie gazu spadło.

REKLAMA
  • Magazyny gazu w Czechach są napełnione w 99 proc. – podał minister przemysłu i handlu Josef Sikela
  • Rząd czeski nie planuje wynajmowania dodatkowych zbiorników za granicą
  • W momencie wybuchu wojny w Ukrainie Czechy kupowały 98 proc. swojego gazu z Rosji
  • Czechy z gazem na zimę

    W czeskich magazynach znajduje się aktualnie 3,34 miliardów metrów sześciennych gazu, co odpowiada napełnieniu w 99 proc. Rząd nie ma w planach wynajmowania dodatkowych zbiorników, gdyż w kwestii gazu Czesi "poradzą sobie" w trakcie nadchodzącej zimy – jak przyznał minister przemysłu i handlu Czech Josef Sikela, cytowany przez PAP.

    W sytuacji zdecydowania pomaga fakt, że Czesi gaz widocznie oszczędzają: w październiku oraz w pierwszym tygodniu listopada zużycie tego surowca spadło o 28 proc. Znacząco przyczyniła się do tego ciepła pogoda panująca w ostatnich tygodniach, jednak Sikela apeluje o to, aby przez cały sezon grzewczy ograniczyć zużycie gazu o 15 proc. Dzięki temu całościowe zużycie zmniejszyłoby się z 9,3 mld metrów sześciennych w zeszłym roku do 8,5 mld metrów sześciennych w tym sezonie.

    Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl

    Jeszcze w lutym nasi południowi sąsiedzi importowali aż 98 proc. swojego gazu z Rosji. Teraz zastąpił go surowiec z Norwegii oraz skroplony gaz LNG pochodzący przede wszystkim z USA.

    Zużycie gazu w Polsce

    Tymczasem w Polsce stan napełnienia instalacji magazynowych utrzymuje się na poziomie 99 proc., zaś stan powyżej 90 proc. utrzymywany jest nieprzerwanie od połowy maja – nie jest to jednak tak uspokajająca wiadomość, jak by się mogło wydawać. Błękitnego paliwa zgromadzonego w naszych magazynach w razie czego starczy na mniej niż dwa miesiące.

    W magazynach jest ponad 36 TWh gazu, a nasze średnioroczne zużycie to 247 TWh. Dlatego też tego, co w magazynach, wystarczyłoby na zaledwie 1 miesiąc i 22 dni, a zimą, gdy zapotrzebowanie znacznie wzrasta – na jeszcze krócej.

    To oczywiście pesymistyczne założenia, w przypadku, w którym zostalibyśmy kompletnie odcięci od gazu. Nie tylko od dostaw z Rosji, ale też przez morze do terminalu LNG w Świnoujściu czy przez Baltic Pipe z Norwegii, a także gdyby nie udało się sprowadzić surowca od naszych sąsiadów, a wydobycie krajowe byłoby jednocześnie zatrzymane.

    Na długi czas braku dostaw zabezpieczyła się Austria. Tam gazu wystarczy na ponad osiem miesięcy. Łotwa ma zapasy na ponad 11 miesięcy zużycia. Oba kraje mają zapełnione tylko częściowo magazyny.

    Na najbardziej spokojny sen zimą mogą liczyć Niemcy. Z danych serwisu consilium.europa.eu wynika, że kraj ten ma potencjał do składowania aż 244 TWh gazu, czyli niemal tyle, ile Polska zużywa w rok. W Niemczech wystarczyłoby to na kwartał – tymczasem za kilka dni tamtejsze magazyny gazu mogą wypełnić się w 100 proc., do czego przyczyniła się łagodna pogoda.

    Czytaj także: