Freeganie skipują, dzięki czemu za jedzenie nie płacą. W praktyce, buszują po śmietnikach i stąd biorą darmową żywność. Dobry sposób na inflację i marnowanie żywności?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Buszują po śmietnikach poszukując żywności. Grono skiperów czy freegan się powiększa
W czasie wysokiej inflacji tym bardziej kusząca jest wizja darmowego jedzenia
Z kolei skiperzy przede wszystkim zapewaniają, że chodzi o walkę z marnowaniem żywności
Skiperzy czy freeganie to osoby, które przeciwstawiają się marnowaniu żywności. Wyjeżdżają ze sklepowych parkingów często z bagażnikiem pełnym pełnowartościowych produktów – czytamy na money.pl.
Portal przypomniał też niedawną głośną sprawę dotyczącą jednej z mieszkanek Białegostoku. Kobieta brała jedzenie ze śmietników pod Biedronką, za co dostała mandat 200 zł. Nie zgodziła się z tym, więc sprawę rozstrzygnął sąd. Uznał, że nie było podstaw do jej ukarania.
Z kolei z raportu Programu Racjonalizacji i Ograniczenia Marnotrawstwa Żywności wynika, że w Polsce rocznie marnujemy 4,8 mln ton żywności. To jednak dane za 2020 rok.
Awokado ze śmietnika
W rozmowie z money.pl jeden ze skiperów, pan Marcin, tłumaczy, dlaczego zdecydował się na taki styl życia. Odwołuje się do wyższych pobudek.
– Przede wszystkim przeciwdziałam marnowaniujedzenia. To są produkty zdatne do spożycia, dzielę się nimi. To również kwestia etyki. Na przykład awokado jem tylko ze skipów. Nie pamiętam, kiedy jadłem ten owoc kupiony w sklepie – podkreśla.
Jego zdaniem, warzywa i owoce są zbyt drogie, szczególnie w dobie wysokiej inflacji. Dlatego chodzi na "skipy". I je za darmo, bo ze śmietnika.
Pan Marcin dodaje, że w mniejszych miejscowościach dużo łatwiej jest obłowić się na śmietnikach, natomiast wzrasta ryzyko rozpoznania. Z kolei w dużych miastach jest spora konkurencja, więc trudniej o produkty. Społeczność jest jednak na tyle otwarta, że zwykle dzieli się tym, czego ma w nadmiarze.
Trzeba pamiętać, że wchodzenie na prywatny teren, nawet by pobuszować w śmietniku, może nieść za sobą negatywne konsekwencje. Jeśli są to tak zwane tyły sklepu, to trzeba się liczyć z tym, że zareaguje ochrona, albo ktoś wezwie policję.
Co więcej, na portalu money.pl bohaterowie rozmowy pochwalili się zdjęciami ze zdatnymi do spożycia, zamkniętymi czekoladami czy paczkami z herbatą i kawą w ziarnach. To już niekoniecznie będzie freeganizm, może być potraktowane po prostu jako kradzież.
Żywność coraz droższa
Choć inflacja w Polsce to 17,4 proc., to jedzenie drożeje dużo bardziej. Z danych GUS za listopad wynika, że żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały aż o 22,3 proc.
To może przyczynić się do popularyzacji freeganizmu, czyli poszukiwania żywności na śmietnikach. Przecież nie chodzi tylko o ekologię i ratowanie planety, ale też o oszczędności. Jedzenie za darmo może być kuszące.
Tarcza antyinflacyjna w obecnej postaci obowiązuje do końca roku. Na wydłużanie niektórych zapisów nie zgodziła się Komisja Europejska. Rząd jednak pozostawia pewne rozwiązania w postaci odrębnych ustaw.
Tak będzie w przypadku zerowego VAT-u na żywność, a ściślej na podstawowe produkty spożywcze, takie jak owoce, warzywa, mięso, nabiał czy produkty ze zbóż.
– Równocześnie skupiamy nasze działania na cenie energii i jej nośników oraz cenie gazu. Cały czas monitorujemy sytuację i reagujemy na szoki zewnętrzne – powiedziała minister finansów MagdalenaRzeczkowska.
Jak czytamy w komunikacie, rozporządzenie przewiduje również utrzymanie do końca czerwca 2023 r. stawki VAT 0 proc. na darowizny na rzecz Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, podmiotów leczniczych, jednostek samorządu terytorialnego – przekazywanych na cele związane z pomocą ofiarom skutków działań wojennych w Ukrainie.