Przedsiębiorstwo, którego pracownik otrzymał powołanie na ćwiczenia wojskowe, musi liczyć się z pewnymi kosztami, związanymi np. z poszukiwaniem i przeszkalaniem pracownika zastępczego. Na czas służby firma będzie otrzymywała rekompensatę kosztów poniesionych ze względu na absencję osoby zatrudnionej.
Warto dodać, że w czasie służby pracownik nie będzie mógł zostać zwolniony, o czym pisze "Business Insider". Świadczenia finansowego firma nie otrzyma od wojska od razu.
Firma, której pracownik zostanie wezwany na ćwiczenia w wojsku, otrzyma w zamian rekompensatę. Ile wyniesie ta kwota? Ustala ją właściwy szef Wojskowego Centrum Rekrutacji. Obecnie szefem Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji jest płk Mirosław Bryś.
Po tym, jak szef WCR zatwierdzi podaną we wniosku kwotę, zostaje ona podzielona przez liczbę dni nieobecności spowodowanych odbywaniem służby. Następnie otrzymaną liczbę mnoży się przez liczbę dni ćwiczeń wojskowych, pełnienia służby w aktywnej rezerwie lub terytorialnej służby rotacyjnie.
Czytaj także: Polska armia hitem internetu. Wystarczyło 40-sekundowe wideo
Jednocześnie kwota świadczenia za dzień pełnienia służby nie może przekroczyć wysokości 1/22 dwuipółkrotnego wynagrodzenia, jakie jest przeciętne w danym sektorze przedsiębiorstw i które obowiązujące w kwartale bezpośrednio poprzedzającym termin powołania pracownika. Obecnie kwota maksymalna wynosi 765,84 zł.
Ile więc dostanie pracodawca za 28 dni, biorąc pod uwagę kwotę maksymalną? Na jego konto wpłynie 21 443,52 zł.
Co w przypadku, gdy powołany do wojska ma przynajmniej dwóch pracodawców? Świadczenie finansowe przysługuje każdemu podmiotowi, który go zatrudnia. Pozostaje proporcjonalne do poniesionych przez nich kosztów. Należy przy tym uwzględnić, że dla żadnego pracodawcy nie może zostać przekroczony omówiony wyżej limit.
W związku z ćwiczeniami wojskowymi pracownika pracodawca ponosi koszty za:
Zostają one zsumowane i wpisane do wniosku. Świadczenie nie obejmuje jednak wynagrodzenia za pracę osoby, która przejmie obowiązki pracownika powołanego do wojska.
Na to pytanie odpowiedział "Business Insiderowi" jeden z pracodawców z Lubelszczyzny.
Nie ma terminów na rozpatrzenie wniosku, zdarza się, że jest odsyłany z adnotacją, że trzeba go złożyć tam, gdzie pracownik był na szkoleniu, pojawiają się problemy z wyliczeniami, w efekcie pieniądze wpływają na konto z dużym opóźnieniem.
Redakcja NaTemat w jednym ze swoich artykułów pisała o tym, że Ministerstwo Obrony Narodowej będzie masowo powoływać Polaków do wojska. W 2023 r. na same ćwiczenia wojskowe ma trafić 200 tys. osób. Mogą dotyczyć m.in. zwalczania klęsk żywiołowych oraz likwidacji ich skutków, akcji poszukiwawczych i akcji ratowania życia ludzkiego.