Czy to inflacja? Czy to kryzys gastronomii? Nie, to Tłusty Czwartek. Ceny pączków bywają rekordowe i to nie tylko w pączkarniach. Zobacz, jak swoje słodkości wyceniła Magda Gessler.
Reklama.
Reklama.
"U Fukiera" to jedna z restauracji Magdy Gessler
Słynna restauratorka jeszcze przed Tłustym Czwartkiem wprowadziła do menu pączki
Za słodką przekąskę trzeba zapłacić 15 zł
Cena pączków u Magdy Gessler
Do Tłustego Czwartku jeszcze daleko, bo mamy do niego aż miesiąc: wypada 16 lutego, a mamy dopiero 17 stycznia. Jednak sklepy, markety i cukiernie zdają się tym nie przejmować. Podobnie jakMagda Gessler, która w swojej restauracji "U Fukiera" dodała do menu pączki w cenie 15 zł za sztukę.
Słodki przysmak kupimy też w innym lokalu prowadzącej "Kuchenne rewolucje". "Słodki Słony" oferuje takie same jak poprzednia restauracja oraz w pudełkach. Ceny nie podano na stronie internetowej, jednak "Fakt" informuje, że jeden pączek kosztuje tam już 18 zł.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
O ile podrożały pączki restauratorki?
W menu ze strony internetowej "U Fukiera" możemy znaleźć takiego z konfiturą malinową, o którym napisano: "Ideał". Jest też pączek z "obłędną konfiturą z płatków róż". Sekretem obu mają być prawdziwe masło, wiejskie żółtka i własnoręcznie robiona skórka pomarańczowa.
Jak się zmieniła cena tych słodkości na przestrzeni lat? "Fakt" podał, że w 2019 r. w "U Fukiera" jeden pączek kosztował 9 zł, a zatem cena zwiększyła się o 15 proc. Cztery lata temu osoba o wynagrodzeniu minimalnym mogłaby kupić 181 sztuk. W 2023 r. "jedynie" 180.
W innym artykule w INNPoland napisaliśmy o cenach deserów, jakie znajdziemy w menu "U Fukiera". One również mocno poszło do góry, a zaskakująca dla gości okazała się szczególnie cena... szarlotki. Ciasto z bezą i cynamonem pod koniec października 2021 r. kosztowało 39 zł, a w czerwcu 31 zł.
Ale podrożały też wtedy inne desery Magdy Gessler. Francuski deser "parfait chałwowe przez nas utarte na soku z pomarańczy" podrożało także o 8 zł, do ceny 49 zł. Za sernik"spod Krakowa z rodzynkami" trzeba było zapłacić 41 zł. A jeśli kogoś skusiła beza z lodami waniliowymi oraz owocami, musiał sięgnąć do portfela po 59 zł.
Pierwotnie bistro było restauracją i nosiło nazwę "Calabria". Zaledwie kilka miesięcy po nowym otwarciu (31 marca 2022 r.) miejsce wystawiono na sprzedaż. Co się do tego przyczyniło? Właściciel poinformował, że rezygnuje z powodów zdrowotnych.
"Lokal wyposażony w specjalistyczny sprzęt kuchenny bez wkładu własnego. Możliwość przejęcia lokalu wraz z pracownikami znającymi receptury potraw po rewolucjach". – Można było przeczytać w ogłoszeniu. "Bistro Rumiane" zostało wycenione na 110 tys. zł.
W INNPoland od września 2022 r. Przedtem pisała artykuły dla magazynów studenckich oraz wykonywała w nich redakcję i korektę. W czasie wolnym czyta o PRL-u oraz psychologii, gra w planszówki i głaszcze koty.