Podwyżka czynszu rzędu kilku tysięcy złotych – taki noworoczny prezent podarowała najemcom lokali we Wrocławiu PGNiG, należąca do Orlenu. Przedsiębiorcy mają miesiąc na zaakceptowanie nowych stawek. Jeśli tego nie zrobią, muszą wynieść się z obiektów.
Reklama.
Reklama.
PGNiG, należąca do Orlenu, podniosła stawki czynszu najemcom lokali użytkowych o kilka tysięcy złotych
Przedsiębiorcy nie są w stanie udźwignąć podwyżek i rozważają wyprowadzki
Spółka wskazuje, że nowe stawki były ustalone na podstawie wrocławskiego rynku nieruchomości i na bazie oceny rzeczoznawcy, ale zdaniem przedsiębiorców nikt do magazynów nie zajrzał
Tak Orlen "urealnia" stawki czynszu
Przejęta przez OrlenPGNiG wypowiedziała stawki czynszu lokali użytkowych przy ul. Trzebnickiej i Gazowej we Wrocławiu. Sprawa dotyczy około 70 przedsiębiorców z różnych branż. Wyższe stawki otrzymały osoby prowadzące m.in. warsztaty samochodowe, drukarnie, przedsiębiorstwa obróbki metali i producenci części do maszyn i tworzyw sztucznych.
Oddział PGNiG we Wrocławiu tłumaczy, że podwyżka ma związek z "koniecznością urealnienia stawek". Jednak przedsiębiorcy, z którymi rozmawiał portal money.pl, przekonują, że do tej pory wzrost kosztów był rozkładany w czasie. Nigdy nie były to skokowe podwyżki.
Przedsiębiorcy mają miesiąc na zaakceptowanie nowych stawek. W przeciwnym razie muszą opuścić lokale. Są rozgoryczeni i apelują do ministra aktywów państwowych Jacka Sasina o więcej czasu na przeprowadzkę. Bo kosztów, narzuconych przez PGNiG, nie są w stanie udźwignąć.
Podwyżka czynszu o kilka tysięcy złotych
Właściciel drukarni przyznaje, że spodziewał się podwyżki. Jednak podkreśla, że do tej pory czynsz rósł tyle, co inflacja. Oczekiwał, że stawka wzrośnie o około 20 proc. Tymczasem PGNiG podniosło czynsz o 130 proc. Dla przypomnienia – w grudniu inflacja wyniosła 16,6 proc. rdr.
– Płaciliśmy ok. 3 tys. zł za powierzchnię 300 m kw., a od 1 lutego mamy płacić 6,9 tys. zł. Jesteśmy załamani. Jak państwowa firmamoże tak robić, i to w takim kryzysie? – zastanawia się właściciel drukarni. Poza dwojgiem właścicieli firma zatrudniała dwóch pracowników, ale jedna niedawno odeszła. Została tylko Ukrainka, która uciekła z Mikołajowa.
Inni przedsiębiorca zwraca uwagę, że nie może wszystkich kosztów przerzucić na klientów. – Przecież jeśli nagle podwyższymy stawki nawet o 30 proc., to ludzie natychmiast się od nas odwrócą. Jak możemy w ogóle mówić o rekompensacie 120–proc. podwyżki czynszu? - pyta.
Poza tym przypomina, że czynsz to niejedyny problem – w tym roku, przez podwyżkę płacy minimalnej, rosną też koszty pracownicze, do tego podwyżka składek ZUS, rosnące ceny energii czy wyższe opłaty za wywóz śmieci.
Inna mała firma z 20-letnią historią ma od lutego płacić 15 tys. zł za czynsz. Wcześniej było to około 4,1 tys. zł (za 600 mkw.). Przedsiębiorca wskazuje, że "jedna piąta powierzchni zacieka i nie jest wykorzystywana".
Jak dodaje, spółka poinformowała, że nowe stawki ustalono na podstawie wrocławskiego rynku oraz na bazie wyceny rzeczoznawcy. Problem w tym, że taki audyt nie został przeprowadzony.
– Gdyby to zrobił, to by zobaczył, że na tych ulicach standardy są bardzo różne. Wiele firm nie ma kanalizacji, toalet, a stawki ustalono podobne dla wszystkich – tłumaczy.
Przedsiębiorcy czują się bezsilni i liczą na porozumienie ze spółką należącą do Orlenu. Dla wielu z nich sama przeprowadzka jest równie kosztowna i trudna w organizacji, bo posiadają sprzęt, który waży kilkaset kilogramów.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Orlen unika kontroli NIK
Zaledwie wczoraj prezes Najwyższej Izby Kontroli (NIK) Marian Banaś ujawnił przed sejmową komisją szczegóły nieudanych prób przeprowadzenia dwóch kontroli w Orlenie. Jedna z nich miała dotyczyć właśnie połączenia Orlenu z Lotosem i PGNiG.
Spółka nie wpuściła kontrolerów, co w ocenie NIK stanowi złamanie prawa. Poza tym wkroczyła na drogę sądową.
– Rzeczą wręcz niebywałą i niespotykaną w dotychczasowej historii NIK jest również to, że Orlen nie tylko nie zamierza umożliwić kontroli planowej, lecz sama spółka wystąpiła z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa przez NIK i jej kontrolerów – ocenił Banaś.