27 marca 2023 r. Komisja Nadzoru Finansowego poinformowała na swojej stronie, że wszczęła postępowania wyjaśniające w sprawie obrotu akcjami czterech spółek, m.in. Ekipy Holding SA. Uchwałę w sprawie postępowania podjęto jednogłośnie 24 marca 2023 r.
Jak wyjaśniono, zaistniało "podejrzenie popełnienia przestępstw wykorzystania i ujawnienia informacji poufnej oraz manipulacji w obrocie akcjami". KNF ma ustalić, czy zasadne będzie zawiadomienie organów ścigania o podejrzeniu popełnienia tych przestępstw.
Jak czytamy w Ustawie o obrocie instrumentami finansowymi z 29 lipca 2005 r. (Dz. U. 2005 Nr 183 poz.1538 z późn. zm.), do manipulacji w obrocie akcjami dochodzi m.in poprzez:
- Informacja o wszczęciu postępowania przez Komisję ma na celu ochronę interesów uczestników rynku finansowego. Poinformowanie inwestorów o sytuacji dotyczącej obrotu akcjami wymienionych spółek wpływa na zwiększenie ich świadomości przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych - poinformowała KNF.
Na Twitterze możemy przeczytać oświadczenie Ekipy Holding S.A. w sprawie komunikatu Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 27 marca 2023 roku. Grupa podała, że "podjęła mające na celu jak najszybsze wyjaśnienie zaistniałej sytuacji".
Inny akcjonariusz, JR Holding ASI w komunikacie opublikowanym przez "Wirtualne Media" zapewnił, że jak na razie nie otrzymał żadnej korespondencji z Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego na temat postępowania wyjaśniającego. Podkreślił, że nie ma informacji ani podejrzeń odnośnie jakichkolwiek naruszeń regulacji Rozporządzenia MAR w kontekście firmy ani akcji jej spółek portfelowych.
Złamanie każdego z wymienionych w artykule zakazów grozi:
lub
lub
Wejście w porozumienie z inną osobą w celu manipulacji wiąże się z karą 2 mln zł. Natomiast bezprawne ujawnienie informacji poufnej może oznaczać:
lub
lub
Czytaj także: "To dziecinnie proste". Nastolatkowie sfałszowali tysiące banknotów
W innym artykule w INNPoland pisaliśmy o zarzutach, jakie pojawiły się wobec innych znanych osób. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny postawił je Dorocie Rabczewskiej "Dodzie", Filipowi Chajzerowi oraz Małgorzacie Rozenek-Majdan.
Mieli za wynagrodzeniem reklamować produkty, ale treści sponsorowanych nie oznaczali w sposób jednoznaczny, czytelny i zrozumiały. W ten sposób mogli wprowadzać odbiorców w błąd co do charakteru publikowanych treści.
Prezes UOKiK Tomasz Chróstny stwierdził, że Filip Chajzer podawał marki danych produktów, ale nie informował o współpracy w adnotacji ani w opisie, zarówno na zdjęciu, jak i w filmie.
"Zdarza się, że używa na końcu wpisów oznaczenia #współpraca, który nie pokazuje jasno komercyjnego charakteru działalności" – podał UOKiK.
Co prawda używa rekomendowanego określenia, jednak dokonuje edycji wpisu po fakcie, a wielu konsumentów nie ma możliwości zapoznania się z tą korektą. Tego rodzaju oznaczenie powinno znaleźć się przy lub na materiałach reklamowych od razu podczas publikacji, kiedy zasięg (...) jest największy. Powinno także być w widocznym miejscu, np. na początku opisu lub nagrania.
Zdarzyły się (...) przypadki umiejscowienia hashtagu #współpraca w sposób niemal niewidoczny dla konsumenta, np. w publikacji Instastory ukryty był pod nazwą profilu w lewym górnym rogu. (...) Używać należy rekomendowanych określeń, np. #reklama, [materiał sponsorowany], oraz oznaczenie powinno być umieszczone w widocznym miejscu i napisane wystarczająco dużą czcionką.