
PKB i poziom zamożności w Polsce
Pod względem zamożności część krajów Zachodu zaliczyło regres. Ponieważ w Polsce nastąpił wzrost, mamy szansę nie tylko się zbliżyć, ale może i prześcignąć Czechy, Włochy, Francję, Hiszpanię oraz Wielką Brytanię. Jak wskazał Eurostat, w 2022 r. polskie PKB wyniosło 79 proc. średniej w UE.
A kiedy Polska dogodni Zachód? Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Paweł Borys powiedział Business Insiderowi, że po skorygowaniu parytetu siły nabywczej może to nastąpić w dekadę. Duże nadzieje na przyszłość ma prezes NBP Adam Glapiński. Na początku lutego stwierdził, że do poziomu Francji możemy dojść jeszcze w tej dekadzie.
Stan polskiej gospodarki
– Radziliśmy sobie lepiej już po kryzysie finansowym sprzed kilkunastu lat. W ciągu całej dekady polska gospodarka rosła. Tymczasem południe Europy jest w stagnacji – powiedział Paweł Borys. Ma to być zasługą m.in. większej wydajności i produktywności Polaków w pracy. Z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej w Polsce w 2022 r. PKB na mieszkańca wynosiło 79 proc. średniej w UE. Jest to wynik o 6 pkt. proc. lepszy niż ten, który mieliśmy przed pandemią koronawirusa. Do Francuzów (101 proc.) czy Niemców (117 proc.) wciąż sporo nam brakuje, ale różnice stają się coraz mniejsze.
Lutowa recesja PKB?
Mniej pozytywnie na temat PKB wypowiedział się w rozmowie z INNPoland dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych. Według jego wyliczeń spadek wyrównanego sezonowo PKB między pierwszym a czwartym kwartałem 2022 r. wyniósł 4 proc.
Oznacza to, że jest u nas blisko do kryzysu z 2008 r. Wówczas podobnie liczona recesja w całej Unii Europejskiej wyniosła bowiem 5,4 proc. od szczytu w pierwszym kwartale 2008 r. do drugiego kwartału 2009 r. Ale to wciąż nie wszystko. Prognozy wskazują, że inflacja w Polsce w 2023 roku będzie jedną z najwyższych w UE. Wyższy odczyt ma być jedynie na Węgrzech.
dr Sławomir Dudek
prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych