Dopłaty z PPK
29 marca 2023 r. z Pracowniczych Planów Kapitałowych zostało przelane łącznie ok. 410 mln zł. Ponieważ wpłyną one na konta 1 mln 710 tys. osób, które należą do PPK, każda otrzyma po 240 zł. Ale jest też 900 tys. Polaków, którzy nie dostaną dopłaty. Dlaczego?
Niektórzy z nich przebywali na urlopach macierzyńskich albo zwolnieniach. Jak powiedział "Business Insiderowi" Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, nie zebrali przez to minimalnego poziomu wpłat do PPK. Inni nie dostaną teraz pieniędzy, bo do Planów zostali zapisani automatycznie. Z tego powodu 240 zł otrzymają dopiero w przyszłym roku. Czytaj także: Miliony pracowników mają ból głowy, a za chwilę nie będzie wyjścia. Komu PPK się opłaca?
Skąd dopłaty?
O tym, na jakiej zasadzie działa PPK, możemy przeczytać na stronie mojeppk.pl. Pieniądze są zbierane z kont pracownika, pracodawcy oraz państwa.
Pracodawca i pracownik przekazują wpłaty podstawowe (czyli obowiązkowe). Ponadto każdy z nich może zacząć przekazywać dodatkowe wpłaty dobrowolne. Wysokość wpłat jest naliczana procentowo od wynagrodzenia pracownika.
Państwo natomiast będzie dodawać do zbioru kwoty niezależne od dochodów pracownika. Jeśli będziesz oszczędzać przez co najmniej 3 miesiące, od państwa otrzymasz jednorazowo 250 zł tzw. wpłaty powitalnej. Przy spełnieniu określonych warunków każdego roku otrzymasz po 240 zł.
Moje PPK
Automatyczny zapis do PPK
O tym, że niektórych pracowników do PPK zapisano automatycznie, pisaliśmy w innym artykule w INNPoland. Porozmawiał z nami prezes PFR Portal PPK Robert Zapotoczny. Dlaczego doszło do autozapisów? Ma to być związane z ekonomią behawioralną.
Robert Zapotoczny
prezes PFR Portal PPK
Zapotoczny dodał również, że Polska ma niekorzystną sytuację demograficzną. Rodzi się coraz mniej dzieci, a ludzie żyją coraz dłużej. Trzeba więc zabezpieczać swoją przyszłość poprzez zwiększenie swoich oszczędności i właśnie to ma na celu autozapis.