"30 przed 30" to prestiżowa lista czasopisma Forbes, która wyróżnia wpływowe osoby poniżej 30. roku życia w różnych kategoriach. Figurują na niej początkujący biznesmeni, przedstawiciele świata nauki, mediów czy polityki.
Jednak dla niektórych wizja sukcesu okazała się pułapką. Lista "30 przed 30" to bowiem nie tylko prestiż, lecz także presja, żeby osiągać wielkie rzeczy, zanim miną czasy młodości. A presja czasami skłania, by pójść na skróty i łamać prawo.
Tak było w przypadku Charlie Javice, która znalazła się na liście Forbesa w 2019 r. To 31-letnia była dyrektor generalna Frank – firmy zajmującej się udzielaniem pomocy finansowej studentom. To właśnie za pracę nad tym start-upem znalazła się gronie wpływowych młodych ludzi.
Jak przypomina "The Guardian", w 2021 r. JPMorgan Chase nabył firmę za 175 mln dolarów. Javice została dyrektorem zarządzającym w banku. Na LinkedIn pojawił się wówczas wpis, że w ciągu zaledwie czterech lat Frank obsłużył "ponad 5 mln studentów w ponad 6 tys. college'ów".
Jednak niedawno wyszło na jaw, że te liczby były przeszacowane. Na początku kwietnia 2023 r. Javice została oskarżona o "drastyczne zawyżanie liczby klientów firmy", aby skłonić JPMorgan Chase do jej zakupu. Z pozwu wynika, że Frank posiadał tylko 300 tys. klientów i sfałszował dane, aby powiększyć ich liczbę.
Javice ma odpowiadać za zmowę w celu popełnienia oszustwa przewodowego i bankowego. Każde z nich jest zagrożone w USA karą do 30 lat więzienia. Javice zaprzeczyła wszystkim stawianym jej zarzutom.
Jednak Javice nie jest pierwszą osobą z listy "30 przed 30", której grożą dziesiątki lat więzienia. "The Guardian" przypomina, że w 2021 r. w rankingu znalazł się Sam Bankman–Fried. Po upadku giełdy kryptowalut FTX zmaga się z całym katalogiem zarzutów. Ma odpowiadać za przekupstwo obcego rządu, pranie pieniędzy i nielegalne datki polityczne.
Z kolei Caroline Ellison, była szefowa Alameda Research (firmy handlowej powiązanej z FTX), pojawiła się na liście w 2022 r. W grudniu grozi maksymalny wyrok 110 lat więzienia.
Ellison przyznała się do siedmiu zarzutów, w tym do oszustw związanych z papierami wartościowymi, obrotem towarowym i technologią. Współpracuje z wymiarem sprawiedliwości, więc prawdopodobnie kara będzie łagodniejsza.
Innym niechlubnym wychowaniem "Forbesa" jest Martin Shkreli, kierownik firmy farmaceutycznej, określany przez media mianem "najbardziej znienawidzonego człowieka w USA" za podniesienie ceny środka Daraprim (na toksoplazmozę) o blisko 5600 proc. Znalazł się na liście w 2012 r., a w 2018 r. został skazany na siedem lat więzienia za oszustwa związane z papierami wartościowymi. Wyszedł z celi w ubiegłym roku i od razu wystartował z newsletterem inwestycyjnym. "The Guardian" donosi, że w sumie osoby, które znalazły się kiedykolwiek na liście "30 przed 30" zostali aresztowani za oszustwa i przekręty o wartości ponad 18,5 mld dolarów.
Choć Elizabeth Holmes nigdy nie znalazła się na liście "30 przed 30", to jednak była szefową "Forbes Under 30 Summit", więc nie sposób o niej nie wspomnieć. Jak pisaliśmy w INNPoland, w wieku zaledwie 30-lat swoim medycznym startupem podbiła Dolinę Krzemową. W szczytowym momencie Theranos był wyceniany na 9 mld dolarów.
Firma przekonywała, że jej robot Edison będzie w stanie wykryć m.in. cukrzycę czy raka za pomocą kilku kropli krwi i bez używania igieł. W 2015 r. projekt został zdemaskowany jako oszustwo, a trzy lata później firma upadła.
Holmes została skazana przez ławę przysięgłych w Kalifornii za cztery zarzuty oszustwa, z których każdy grozi maksymalnym wyrokiem 20 lat więzienia. Chodzi m.in. o zmowę w celu oszukania inwestorów oraz defraudację łącznie prawie 50 mln dolarów pochodzących od udziałowców. W listopadzie 2022 r. zapadł wyrok skazujący "Steve'a Jobsa w spódnicy" na 11 lat i 3 miesiące więzienia.
Czytaj także: https://innpoland.pl/193058,jak-uchronic-sie-przed-oszustwem-na-kryptowaluty-tak-zaciagaja-kredyty