Rosja była szczęśliwa, że znalazła w Indiach poważnego nabywcę swojej ropy. Teraz pluje sobie w brodę, bo Indie płacą w rupiach, których Rosja nie może wydać. Indie mają więc tanią ropę i rosnącą górę pieniędzy, które teoretycznie należą do Rosji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Indie stały się jednym z większych odbiorców rosyjskiej ropy
Rosja na handlu z Indiami traci jednak podwójnie
Nie dość, że sprzedaje ropę za półdarmo, to dostaje zapłatę w rupiach, których nie może wydać
Sankcje na Rosję sprawiły, że ten kraj nie za bardzo gdzie ma sprzedawać swoją ropę. A jeśli już znajdzie się nabywca, to nie może zapłacić za baryłkę więcej niż 60 dolarów. Taką cenę ustaliły kraje G7 wprowadzając sankcje na Rosję. Cena jest tak pomyślana, by Rosja nie zarabiała na eksporcie ropy, ale jednocześnie ustawiono ją na takim poziomie, by nie opłacało się jej szmuglowanie.
Większość krajów rozwiniętych w ogóle nie kupuje ropy z Rosji, ale mogą to robić na przykład państwa w Azji. I tam Rosjanie ruszyli z ofertą. Okazało się, że kupnem rosyjskiej ropy są zainteresowane Indie. Transporty ruszyły pełną parą.
Jak pisze Bloomberg, import rosyjskiej ropy sięgnął w Indiach poziomu 1,68 mln baryłek w samym tylko kwietniu. To sześć razy więcej, niż rok wcześniej. Bloomberg dodaje, że całkowity eksport Indii do Rosji skurczył się o 11,6 proc. do 2,8 mld dolarów w pierwszych 11 miesiącach roku finansowego 2022-2023, który rozpoczyna się w kwietniu. Ale w tym samym okresie import z Rosji wzrósł prawie pięciokrotnie, do poziomu 41,56 mld dolarów. Największa w tym zasługa kupowania przez indyjskie rafinerie przecenionej, rosyjskiej ropy.
Szybko jednak wyszło na jaw, że Indie w obawie przed sankcjami nie będą płacić Rosji w dolarach. Obroty dewizowe z tym krajem są bowiem niemożliwe, również z powodu sankcji. Rosja została odcięta od systemu SWIFT.
Zresztą Rosja już pod koniec zeszłego roku sama namawiała nabywców, by płacili jej w walutach narodowych. Nie było więc dla niej problemem pobieranie płatności w rupiach. Do czasu.
Okazało się, że Rosja nie ma co robić z rupiami. Nie może ich po prostu użyć. Problem dostrzegł nawet sam szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. Bloomberg twierdzi, że wartość zamrożonych środków może sięgać dziesiątek miliardów dolarów. Oczywiście w rupiach.
Rosjanie głowią się teraz, jak wymienić rupie na jakąś inną walutę, którą mogliby wydać. Wychodzi więc na to, że Rosja ciągle wysyła do Indii ogromne ilości ropy, na której nie zarabia, bo uniemożliwia to limit 60 dolarów za baryłkę. A pieniądze, które za tę ropę dostaje, są dla niej niemożliwe do wydania.
Rosja cofnęła się o 3 dekady
Rok po napaści na Ukrainę Rosja stała się kolosem na glinianych nogach i wraca do lat 90. Choć gospodarka jeszcze nie jest w zapaści, to Iwona Wiśniewska z OSW przekonuje w rozmowie z INNPoland.pl, że zapanował "kryzys". Największym, długofalowym wyzwaniem dla państwa Putina będzie regres technologiczny.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad rok. Choć Rosjanie nie podają oficjalnych wyliczeń na temat strat w ludziach, to nie są w stanie ukryć dotkliwych skutków zachodnichsankcji.
Pod naporem obostrzeń ugina się właśnie kluczowa gałąź rosyjskiej gospodarki – metalurgia. Jak donosi "Rzeczpospolita", powołując się na rosyjską gazetę "Wiedomosti", koncern NLMK musi sprzedać część swoich zakładów.
To spółka objętego sankcjami oligarchy Władimira Lisina. Powodem decyzji o sprzedaży niektórych zakładów jest załamanie eksportu.
Jeden z najbogatszych Rosjan wystawił na sprzedaż fabryki na Uralu i w obwodzie kałuskim. W sumie chce pozbyć się zakładów, które produkują 2 mln ton wyrobów metalowych w skali roku.
PKB Rosji w dół, ale niektóre sektory nadal się trzymają
Ośrodek Studiów Wschodnich (OSW) wskazuje w najnowszej publikacji, że według wstępnych szacunków Rosstatu PKB Rosji w 2022 r. skurczył się o 2,5 proc. Czynnikiem, który wyhamował tempo spadku PKB, były dobre wyniki rolnictwa i budownictwa.
W 2022 r., mimo trwającej wojny, wartość produkcji rolnej zwiększyła się o 10 proc. Za granicę wywieziono 38 mln ton zbóż (o 11 mln ton mniej niż w 2021 r.). Wywołało to nadpodaż na rynku wewnętrznym i spadki cen. Na eksport może wysyłać swoje produkty jedynie wąska grupa podmiotów kontrolowanych przez elitę kremlowską.
Z drugiej strony rosyjską gospodarkę ciągnął na dno spadający popyt. W 2022 r. skurczył się o około 4 proc. Zdecydowanie zmniejszyły się obroty w handlu detalicznym (7 proc.). Zdaniem analityków miało to związek z niepewnością obywateli w sprawie rozwoju sytuacji w kraju i migracją klasy średniej, która do tej pory napędzała konsumpcję w miastach.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Ograniczony popyt sprawił, że wyhamowała inflacja. Pod koniec 2022 r. wzrost cen w Rosji osiągnął poziom 12 proc. Dla porównania w grudniu 2022 r. inflacja w Polsce wyniosła 16,6 proc. rdr. Z kolei z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, że w styczniu wzrost cen wyniósł 17,2 proc. rdr.