Błędy i problemy techniczne w programie Płatnik, przez który przedsiębiorcy mają rozliczać się z państwem, utrudniają lub uniemożliwiają tę czynność. Termin rozliczenia jest bliski, tymczasem ZUS ciągle wprowadza aktualizacje. To już kolejne problemy z rozliczeniem przedsiębiorców.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw alarmuje, że do jego urzędu docierają liczne głosy przedsiębiorców, informujące o występowaniu problemów technicznych przy składaniu rozliczenia rocznego składki zdrowotnej za 2022 rok za pomocą programu Płatnik. Przedsiębiorcy muszą złożyć to rozliczenie do 22 maja 2023 r.
Ewentualny argument, że "mogli zrobić to wcześniej" nie działa. Rzecznik MŚP przypomina, że aktualizacje programu Płatnik były dokonywane przez ZUS dopiero w ostatnich dniach, w związku z czym okres, jaki pozostał na złożenie rozliczenia rocznego składki zdrowotnej, jest bardzo krótki. Jednocześnie pojawiają się błędy, które uniemożliwiają jakąkolwiek wysyłkę dokumentów przez system.
Rzecznik MŚP Adam Abramowicz skierował pismo interwencyjne do Prezes ZUS, zwracając się o zajęcie stanowiska w sprawie i podjęcie działań, mających na celu naprawienie systemu, tak, aby umożliwić przedsiębiorcom wypełnienie obowiązku ustawowego w terminie.
W piśmie Rzecznik MŚP zadał pytanie, na jakich zasadach ZUS będzie zwracał nadpłaconą składkę w przypadku niezawinionego przez płatnika uchybienia terminu złożenia rocznej deklaracji.
"Nie do zaakceptowania byłaby sytuacja, w której płatnik przez nieprawidłowo działający system nie mógł w terminie ustawowym złożyć deklaracji i musiałby dłużej czekać na zwrot nadpłaconych pieniędzy" – pisze.
Lista błędów jest dość długa. Oto jej wycinek:
Czemu składki nie można płacić ryczałtem?
Przypomnijmy też, że Rzecznik od miesięcy dopomina się o umożliwienie opłacania składki zdrowotnej miesięcznym ryczałtem o wysokości ustalonej na podstawie wielkości składki z roku poprzedniego na wzór zaliczkowego opłacania PIT i CIT.
Argumentuje to faktem, że istnieją firmy, które mają przychody nierozłożone równo w okresach miesięcznych. W przypadku uzyskania dużego przychodu na początku roku (np. zrealizowany kontrakt przygotowywany w dłuższym okresie) firmy te mają ogromne nadpłaty składki zdrowotnej i według obecnych przepisów muszą czekać miesiącami na jej zwrot, co powoduje nieuzasadnione kredytowanie budżetu NFZ przez firmy i grozi zachwianiem ich płynności finansowej.
To zresztą niejedyne problemy przedsiębiorców
Wielu z nich alarmuje, że na ich kontach w ZUS pojawiają się duże niedopłaty.
– Jestem oburzony. Zajrzałem do księgowości i muszę dopłacić 4250 zł do składki zdrowotnej – przyznaje Michał w rozmowie z INNPoland.pl. Jak dodaje, zupełnie nie wiedział, z czego to wynika. Ma pretensje, że nikt nie wcześniej nie ostrzegł go, z czym będzie się wiązało przejście na ryczałt.
Jak mówi, co miesiąc oddaje państwu 2–2,5 tys. zł, a i tak musi dopłacić. – Czuję się oszukany – przekonuje.
Najbardziej narażeni na niedopłatę są podatnicy rozliczający się na ryczałcie ewidencjonowanym. W tej grupie składka zdrowotna jest w trzech progach przychodowych. Podatnik może opłacać stałą składkę przez cały rok na podstawie przychodu z zeszłego roku albo na podstawie przychodu osiąganego w danym roku.
Ryczałtowiec, który ma przychody do 60 tys. zł, płaci 335,94 zł składki zdrowotnej miesięcznie. W przypadku osób z przychodami od 60 do 300 tys. zł składka wynosi 559,89 zł w każdym miesiącu. Przychód powyżej 300 tys. zł wiąże się z koniecznością zapłacenia składki w wysokości 1007,81 zł miesięcznie.
Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w infakt.pl tłumaczy ten mechanizm na konkretnym przykładzie.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
– Przedsiębiorca, który ma przychód w wysokości 10 tys. zł miesięcznie, w szóstym miesiącu przekroczy 60 tys. zł. W związku z tym od lipca płaci wyższą składkę – nie 335,94 zł, tylko 559,89 zł. Na koniec roku składkowego musi sprawdzić, w której grupie przychodowej się znalazł – w tym przypadku jest to grupa między 60 a 300 tys. zł. W konsekwencji jego składka za cały rok powinna wynosić 559,89 zł, ale na początku płacił niższą. Stąd dopłata w wysokości około 1,3 tys. zł – wskazuje.