Podniesienie 500 plus do 800 plus to dodatkowe 25 miliardów złotych. Ostatnio skarbówka, czyli państwo musiało oddać podobną kwotę podatnikom. 24 mld zł zwrócono, bo w zeszłym roku za dużo zabrano. Rząd się tym chwali, ale pomija ważny fakt.
Reklama.
Reklama.
– Fiskus oddał w formie zwrotówpodatkowych za 2022 rok rekordowe 24 miliardy złotych – poinformował w Sejmie wiceminister finansów Artur Soboń. Jak zaznaczył, najwyższy zwrot nadpłaconego podatku wyniósł 8.600 zł, a przeważająca większość rozliczyła swój PIT w formie elektronicznej.
Minister nie dodał, że to nie jest powód do dumy. Dlaczego? Tłumaczyliśmy to wcześniej w INNPoland. Większość z tych osób, które otrzymują zwrot podatku (czyli nie muszą dopłacać) zwykle się cieszy. Błąd, bo w zeszłym roku państwo zabrało za dużo. W tym roku oddało dokładnie tyle, ile zabrało, ale nominalnie. Realnie oddało mniej.
To właściwie tak, jakby państwo pożyczyło pieniądze od podatników, nie pytając ich o zdanie i oddając bez oprocentowania. Średnioroczna inflacja w 2022 r. wyniosła 14,4 proc. Zatem każde 100 zł zwrotu powinno wynosić 114,40 zł, by podatnik nie stracił. Tak się jednak nie dzieje.
Czytaj także:
Fiskus musiał oddać tyle, ile pójdzie na 800 plus
Z szacunków ekonomistów wynika, że podniesienie 500+ do 800+ będzie kosztowało budżet państwa ok. 24-25 mld zł. Budżet, czyli nas wszystkich płacącychpodatki, a płacimy je również robiąc codzienne zakupy, to nie tylko dochodowy PIT.
Z danych przekazanych przez ministra Artura Sobonia wynika, że dokładnie taką kwotę trzeba było zwrócić z podatków zabranych w 2022 roku. – Dla 239,5 tys. podatników korzystne okazało się rozliczenie na warunkach sprzed 1 lipca 2022 roku – dodał.
To oznacza, że dla blisko ćwierć miliona podatników Polski Ład 2.0 okazał się gorszy, tu jednak zastosowano wytrych. Wyjątkowo w 2023 roku, rozliczając PIT za rok poprzedni, można było rozliczyć się na zasadach sprzed zmian, jak i po zmianach z Polskiego Ładu – skarbówka przyjmowała to rozwiązanie, które było bardziej korzystne dla płatnika.
- Nie było takiego podatnika, który by na tej zmianie podatkowej stracił, bo system go wyłapał - zapewnił wiceminister finansów Artur Soboń na posiedzeniu sejmowej podkomisji do monitorowania systemu podatkowego. Wskazał, że średni czas zwrotu podatku wyniósł 17 dni.
Czytaj także:
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl