Od przyszłego roku w życie wejść mają przepisy zmniejszające limity płatności gotówkowych. Więcej transakcji będzie pod kontrolą. Z tym nie zgadza się Zbigniew Ziobro. "Gotówka to wolność i niezależność" – przekonuje i składa obietnicę.
1 stycznia 2024 roku mają wejść w życie nowe limity płatności gotówkowej. Z deklaracją w tej sprawie do wyborców zwrócił się właśnie minister sprawiedliwości i lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro.
– Gotówka to wolność, niezależność i bezpieczeństwo własności. Dlatego będziemy bronić gotówki – deklaruje Ziobro w nagraniu udostępnionym na swoim Twitterze. Tym samym uderza w rząd i prezydenta, który podpisał ustawę wprowadzającą niższe limity.
– To jest sto złotych. Jeśli zapłacimy tym banknotem w sklepie, wydamy dokładnie sto złotych. Nie zapłacimy za to dodatkowej prowizji bankowej, opłaty za przelew, za posiadanie karty czy konta – opowiada w nagraniu Zbigniew Ziobro.
– Możemy wydać te sto złotych o każdej porze dnia i nocy bez obaw, że bank będzie miał przerwę techniczną albo zabraknie prądu w terminalu płatniczym. Te przykładowe sto złotych to gwarancja, że nikt nam banknotów na koncie nie zablokuje – dodaje.
– Gotówka to wolność, niezależność i prywatność. To bezpieczeństwo własności. Dlatego będziemy bronić gotówki, będziemy bronić bezpieczeństwa i wolności obywateli – zapewnia Ziobro, reklamując w ten sposób swoje ugrupowanie przed wyborami do parlamentu.
Od 2024 roku limit kwoty pojedynczej transakcji w gotówce dla konsumentów będzie wynosił 20 tys. zł – co oznacza, że za gotówkę np. samochodu wartego więcej niż 20 tysięcy złotych nie kupimy. Jeszcze większe restrykcje obejmą transakcje pomiędzy przedsiębiorcami. Dla nich limit zostanie obniżony z 15 do 8 tys. zł.
Wprowadzenie limitów w płatnościach gotówkowych nastąpi z początkiem 2024 roku. Zmiany zostały wprowadzone w nowelizacji ustawy o kredycie hipotecznym, podpisanej przez Andrzeja Dudę.