Robert Telus poinformował, że na zaplanowanym spotkaniu ministrów rolnictwa dotyczącym zniesienia zakazu importu do Ukrainy, nie pojawi się przedstawiciel resortu tego państwa. Spotkanie planowane jest na 19 lipca w Warszawie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Już za kilka dni spotkają się przedstawiciele resortów rolnictwa z pięciu krajów, które miały wprowadzony zakaz importu zboża z Ukrainy. Informację, nieoficjalną, zdradził w rozmowie z Polskim Radiem 24 minister rolnictwa i rozwoju wsi,Robert Telus.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz możesz w nim oglądać naszą istotną społecznie debatę na temat rzucania palenia. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Pięciu ministrów spotka się w Warszawie
Na spotkaniu w Warszawie udział wezmą przedstawiciele następujących krajów: Węgier, Słowacji, Rumunii, Bułgarii oraz Mołdawii, zaproszonej na prośbę Ukrainy. Powodem tego szczytu jest zniesienie zakazu importu produktów rolnych z Ukrainy.
Decyzja jest wywołana czynnikami politycznymi, bo jak w rozmowie z radiem stwierdził nasz minister rolnictwa, obecny model współpracy się sprawdza.
- Tranzyt przez Polskę i wszystkie pięć krajów idzie bardzo dobrze. Chcemy pomóc, żeby przebiegało to jak najsprawniej; jesteśmy otwarci, żeby w tej sprawie pomóc Ukrainie - powiedział szef resortu dla Polskiego Radia 24. Nie podał informacji, dlaczego na szczycie nie będzie przedstawiciela z Kijowa.
Dlaczego jest zakaz na import produktów z Ukrainy?
Minister przyznał, że pierwotnie zakaz miał obowiązywać do końca bieżącego roku, ale został skrócony do 15 września. Robert Telus zauważa, że nie bez znaczenia jest tu termin wyborów.
Sojusz wyżej wymienionych krajów z Polską to nieformalna decyzja, w celu ochrony interesów lokalnych rolników. Decyzja miała też chronić stronę ukraińską.
- Wiedząc, że to jest w interesie polskiej wsi, że to jest w interesie Polski, ale także, że jest to w interesie Ukrainy, bo nie jest interesem naszych przyjaciół, by Polska pogrążała się w kryzysie, żeby doszli tutaj do władzy ludzie, którzy tę politykę wsparcia, radykalnego wsparcia dla Ukrainy zmienią - powiedział Jarosław Kaczyński podczas wystąpienia 15 kwietnia w miejscowości Łyse. Zakaz dotyczy głównie zboża i produktów rolnych.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Obiecali wywóz ukraińskiego zboża poza Polskę
Zakaz wszedł w życie w kwietniu w trybie praktycznie natychmiastowym, a rozporządzenie podpisał minister rozwoju i technologiiWaldemar Buda. Minister rolnictwa obiecywał, że do końca czerwca z polski znikną 4 mln ton zboża. Czy taka obietnica jest w ogóle do spełnienia? O sprawie pisał Konrad Bagiński.
Czytaj także:
Rząd tak wywozi ukraińskie zboże, że mamy go pełne silosy. Do końca bieżącego miesiąca z Polski powinny zniknąć 4 mln ton ukraińskiego zboża. Obiecał to minister Telus, obiecał też swą dymisję w razie niepowodzenia akcji.
Nieoficjalnie wiadomo, że w ciągu miesiąca udało się wyeksportowaćzaledwie 800 tys. ton z ilości obiecanej przez rząd – ustaliła "Rzeczpospolita". Co więcej, od wprowadzenia zakazu dla towarów rolnych z Ukrainy (od 21 kwietnia) do kraju wjechały kolejne 24 tys. ton ukraińskiego zboża (pszenicy, kukurydzy, rzepaku), które miały być konwojowane przez policję i służby KAS.
"Rzeczpospolita" już dawno ostrzegała, że obietnice ministra Telusa są nierealne. Choćby z przyczyn logistycznych. Zboże trzeba wywieźć z silosów i wyeksportować. Tymczasem do wywozu zaledwie 50 tys. ton zboża (tyle mieści jeden duży statek) potrzeba aż 2 tys. TIR-ów lub 17 pociągów. Na dodatek nie ma go gdzie wywozić, bo nikt nie przygotował portów w Europie na odbiór tego towaru.