Kolejna akcja billboardowa na budynku Narodowego Banku Polskiego, który zapewnia o swojej apolityczności oraz o niepodleganiu wpływom politycznym. Czyżby? Na NBP zawisł kolejny baner, z którego dowiadujemy się, że to dzięki polityce banku centralnego "ceny od 4 miesięcy prawie się nie zmieniły".
Reklama.
Reklama.
Był już jeden baner NBP, potem ruszył "Glapobus" (o czym pisaliśmy w INNPoland), a teraz na budynku rzekomo apolitycznego banku centralnego zawisł kolejny billboard. Tym razem dowiadujemy się, że idziemy "dobrą drogą", bo dzięki NBP "już od 4 miesięcy ceny prawie się nie zmieniły!".
Jak zapewnia biuro komunikacji banku centralnego: "Narodowy Bank Polski jest niezależną, apolityczną instytucją zaufania publicznego, z definicji i praktyki niepodlegającą wpływom polityków".
Zdjęcie ukazujące nowy baner udostępnił na swoim Twitterze (od niedawna X) dziennikarz Sławomir Matczak. "To nie fejk, to fronton NBP" – napisał.
Przypomnijmy, że pod koniec maja na ulice Warszawy wyruszył pojazd z afiszem, który przekonywał, że obwinianie rządu i bankucentralnego za inflację to narracja Kremla.
Zanim bus ruszył w miasto, na budynku NBP zawisł wielki baner z hasłem głoszącym, że główne przyczyny inflacji w Polsce to agresja Rosji na Ukrainę oraz wpływ pandemii COVID-19 oraz jej skutki.
A jeśli ktoś uważa, że cokolwiek za uszami w kwestii ogromnej drożyzny w naszym kraju mają działania wewnętrzne, czyli polityka fiskalna (rząd) oraz polityka monetarna (NBP) to właściwie jest sterowany z Kremla.
Zachęcamy do subskrybowania nowego kanału INN:Poland na YouTube. Od teraz Twoje ulubione programy "Rozmowa tygodnia" i "Po ludzku o ekonomii" możesz oglądać TUTAJ. A wkrótce jeszcze więcej świeżynek ze świata biznesu, finansów i technologii. Stay tuned!
Inflacja w Polsce
Tymczasem drożyzna w Polsce ma się bardzo dobrze. Skumulowana inflacja tylko za lata 2021-2023 mocno przekroczy 30 proc. A gdyby cofnąć się do 2015 – jest jeszcze gorzej.
"Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w lipcu 2023 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 10,8 proc. (wskaźnik cen 110,8), a w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,2 proc. (wskaźnik cen 99,8)" – podaje GUS.
Masz propozycję tematu? Chcesz opowiedzieć ciekawą historię? Odezwij się do nas na kontakt@innpoland.pl
Baner NBP a rzeczywistość
– Przyczyny inflacji na banerze są do wygumkowania. Teraz powinniśmy się rozprawić z przyczynami inflacji bazowej – powiedział w TVN24 prof. Przemysław Litwiniuk, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Już w czerwcu br. inflacja konsumencka wyniosła 11,5 proc., z kolei bazowa – 11,1 proc. Liczby mówią więc same za siebie, obecnie największy problem z inflacją w Polsce wynika z czynników wewnętrznych, czyli w głównej mierze to efekt działań rządu PiS.
– To, że nie udało się utrzymać inflacji w celu to oczywista oczywistość. Przyczyny z baneru ustępują, teraz powinniśmy się rozprawić z przyczynami inflacji bazowej. Te banerowe są do wygumkowania – powiedział prof. Litwiniuk.