Sędziowie mogą już zacierać ręce. W przyszłym roku szykują się dla nich rekordowe podwyżki. Jeśli rząd i parlament je zaakceptują, sędziowskie wynagrodzenia mogą wzrosnąć nawet o 7-10 tys. zł brutto miesięcznie. Tyle zyskaliby np. sędziowie Trybunału Konstytucyjnego – informuje "Fakt".
Pytanie, czy tak wysokie pensje akurat tym sędziom się należą? Spójrzmy na ostatni harmonogram prac TK.
Jego najbliższe posiedzenie zaplanowano na 5 września br. W sierpniu Trybunał nie zebrał się ani razu, w lipcu rozprawy odbywały się jedynie przez 2 dni.
Na wyrok trzeba czekać nawet 3 lata (obecnie na wokandę trafiają sprawy z 2020 r.).
Okazuje się, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mogą liczyć w przyszłym roku na spory zastrzyk pieniędzy. Jak dowiedział się "Fakt", Ministerstwo Sprawiedliwości zawnioskowało na przyszły rok o większe pieniądze na uposażenia dla sędziów.
Podwyżki mogą być naprawdę imponujące. Dziennik przypomina, że wysokość uposażeń sędziów zależy od przeciętnego wynagrodzenia w drugim kwartale poprzedniego roku.
Rząd od tej reguły w ostatnich latach odchodził, przez oszczędności wywołane kryzysem.
Na przykład w ustawie na ten rok zdecydował, by pensja była naliczana nie od średniej krajowej z drugiego kwartału 2022 r. (wynosiła ona wówczas 6156 zł brutto), ale od kwoty 5444 zł brutto. W efekcie sędziowie podwyżki dostali, ale niższe.
Stara reguła ma wrócić w ustawie budżetowej na przyszły rok, co zaproponował resort Zbigniewa Ziobry. Zatem podstawą wyliczenia pensji będzie średnia krajowa z drugiego kwartału 2023 r., tj. 7 tys. zł brutto.
Będzie miało to wymierne przełożenie na pensje sędziów, jeśli tylko rząd i parlament zaakceptują tę propozycję.
Obecnie sędzia TK zarabia pięciokrotność podstawy, co daje kwotę 27 tys. 222 zł brutto. W przyszłym roku uposażenie sędziego TK wzrosłoby do 35 tys. zł (nie uwzględniając dodatku za staż).
Jak wylicza "Fakt", w przypadku prezes TK prof. Julii Przyłębskiej podwyżka byłaby jeszcze wyższa. Obecnie jej uposażenie wynosi 33 tys. 755 zł, po podwyżce może to być już 43 tys. 435 zł brutto (również bez wliczania dodatku za staż).
Jak powiedział dziennikowi Krzysztof Kwiatkowski, były minister sprawiedliwości, obecnie senator niezrzeszony, sytuacja, w której wynagrodzenia sędziów TK, miałyby wzrosnąć jednorazowo nawet o 10 tys. zł jest skandaliczna i bulwersująca.
– Dlaczego? Bo mówimy o propozycji podwyżki dla osób, które w praktyce nie realizują dużej części swoich obowiązków zawodowych – twierdzi Kwiatkowski.
– Mamy sprawy, które nie mogą się doczekać terminu rozpatrzenia, z tą najważniejszą na czele. Chodzi o ustawę o Sądzie Najwyższym, której przyjęcie odblokuje pieniądze z funduszy europejskich, w tym na KPO – dodaje.
Jeśli przepisy przejdą przez parlament i podpisze je prezydent, rekordowe podwyżki dostaną nie tylko sędziowie TK, ale także Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz sądów rejonowych i okręgowych oraz prokuratorzy.